Piotr Stopczyk: Być jak najbliżej klienta | MOTOFAKTOR

Piotr Stopczyk: Być jak najbliżej klienta

Z Piotrem Stopczykiem, prezesem zarządu AD Polska Aftermarket, rozmawiał Leszek Kadelski.

Konferencja AD Polska na stałe wpisała się do kalendarza polskiego aftermarketu. Czy w tym roku jakoś zmieniliście formułę tego spotkania?

Coroczna konferencja to już tradycja, aczkolwiek w tym roku po raz pierwszy wszyscy spotykamy się razem. Wcześniej trzy regiony spotykały się oddzielnie, bo historycznie było trzech dystrybutorów, z których powstała AD Polska. Dziś mamy więc takie „trzy w jednym” i tak już zostanie.

 

Nie jestem specjalnie zwolennikiem części oficjalnej, choć jest ona potrzebna po to, żeby pokazać nasze wyniki i wyniki naszych partnerów biznesowych. Jednak dla mnie największą wartością dodaną jest możliwość kontaktu bezpośredniego i otwartej rozmowy z naszymi klientami i partnerami, który na co dzień jest nieco ograniczony.

Na konferencji widzieliśmy podsumowanie akcji "Lato w AD Klub". Jak pan ją ocenia?

AD Klub jest kolejną ewolucją naszych programów marketingowych. Myślę, że aktualnie jest najciekawszą propozycją dla warsztatu i sklepu na rynku polskim. To taki parasolowy program, którego uczestnicy mogą sobie dobierać te promocje, które ich najbardziej interesują. Uczestnicy mają także możliwość definiowana swoich celów – a im wyższy ustalą i osiągną, tym bardziej atrakcyjne nagrody na nich czekają. Co do samych nagród – pełna dowolność wyboru z katalogu. Każdy na bieżąco widzi, ile ma punktów i co może wybrać. Elastyczna formuła tego programu jest jego największą zaletą.

Ale czy klienci AD Polska docenili ten program?

Jak najbardziej. Pamiętajmy, że rolą dystrybutora jest spięcie klienta z dostawcą części. Nasi dostawcy uwierzyli, że warto wziąć udział w AD Klub i to oznacza, że dobrze spełniamy naszą rolę swoistego zwornika. To jest dobry rok, powiedziałbym że nawet przełomowy dla AD Polska, choć odpukuję, bo jeszcze cały kwartał przed nami. Bardzo poprawiliśmy nasz standing finansowy i poziom marży.

Kieruje pan AD Polska już nieco ponad rok, ale wcześniej działał pan w innej branży?

Przyszedłem do tego biznesu z dystrybucji farmaceutyków, a wcześniej z branży FMCG, gdzie pracowałem dla Pepsi. Pierwsze zaskoczenie – jak mało biznesy sprzedażowo-dystrybucyjne różnią się od siebie. Wydawałoby się, że dystrybucja leków i części samochodowych to dwa zupełnie różne światy. Ale jak odłożymy na bok różnice produktowe – to jest dokładnie to samo. Klientem tam jest apteka, tu jest warsztat – ale jedni i drudzy potrzebują konkretnego produktu natychmiast, bo tam czeka pacjent, a tu kierowca z rozgrzebanym samochodem. System logistyczny musi być wydajny i elastyczny.

Jak zatem upłynął panu pierwszy rok w branży motoryzacyjnej?

Dla mnie ten rok to okres dużych zmian w firmie – przejście ze struktury, którą można było nazwać „geograficzną”, na strukturę funkcyjną, zwaną także matrycową, w której poszczególne piony są scentralizowane i pracują na rzecz całości. Zeszły rok upłynął pod znakiem dostosowywania naszej struktury kosztowej do możliwości firmy i potencjału obsługiwanego rynku. To już dawno za nami – w tym roku pracujemy nad marżą, marżą i jeszcze raz marżą. Prowadziliśmy zarówno negocjacje z dostawcami, jak i dostosowywaliśmy naszą ofertę do zapotrzebowania rynku.

Czy są jakieś pańskie doświadczenia spoza motoryzacji, które chciałby pan przeszczepić na grunt aftermarketu?

Chciałbym, żeby  nasza firma odziedziczyła z mojego wcześniejszego doświadczenia praktykę bycia jak najbliżej klienta. Musimy jak najwięcej czasu spędzać na rynku, a kiedy mówię „my”, mam na myśli managerów i zarząd firmy. Musimy mieć kontakt z klientami , słuchać ich i dostosowywać się do tego, czego od nas oczekują. Wiem, że brzmi to trochę jak komunały, ale mówić a zrobić – to już różnica. To wymaga wysiłku, bo każdy z nas ma swoją agendę i zawaloną skrzynkę mailową, więc z powodzeniem znajdzie dobre usprawiedliwienie, żeby najbliższą wizytę na rynku wyznaczyć za trzy kwartały. Sam byłem w stanie odbyć taką wizytę dopiero po pół roku, ale tylko dlatego że skala zmian w firmie była dość duża w pierwszej połowie roku. Jednak obiecuję, że będę poświęcał więcej czasu na to, by przejechać się z przedstawicielami handlowymi, spędzić trochę czasu w filiach, słuchać co robimy dobrze, a co moglibyśmy poprawić.

W czasie prezentacji wspominał pan, że wasi francuscy partnerzy z AD Group mówią o AD Polska "nieduża firma".

Myślę, że biorą nas pod włos, bo uważają że stać nas na więcej. Jesteśmy ważnym ogniwem w AD.  Polska jest najważniejszym krajem regionu, z rosnącym parkiem samochodowym. Z powodu samego potencjału i wzrostu tego parku  jestem przekonany, że będziemy coraz ważniejszym elementem europejskiej układanki AD.

Plany na przyszłość?

Najbliższe 3 miesiące to ostatnia prosta i okres zimowy. Szczególnie istotny jest dla nas sezon zmiany opon, ale szykujemy się już do przyszłego roku. Chcemy kontynuować koncentrację na marży, tak by była wyższa, ale to nie znaczy że nie będziemy konkurencyjni cenowo. Na pewno będziemy przyglądać się rentowności naszej operacji, naszych filii i naszych tras logistycznych. Będziemy kontynuować formuły preferowanego dostawcy i AD Klub. Będziemy rozbudowywać naszą ofertę produktową. Nowe filie? Nie wykluczam, ale jeszcze chyba w nie w tym roku.

 

Zdjęcie: AD Polska

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).