Moto-Profil coraz śmielej patrzy w przyszłość | MOTOFAKTOR

Moto-Profil coraz śmielej patrzy w przyszłość

O kondycji firmy Moto-Profil, aftermarketu i planach na najbliższe miesiące mówi jej prezes - Michał Tochowicz.

Jak podsumowałby Pan rok 2022 w firmie Moto-Profil i sieci ProfiAuto Serwis?

Miło móc powiedzieć – szczególnie w dzisiejszych, trudnych czasach – że był to dla nas kolejny bardzo dobry rok. Sieć ProfiAuto Serwis nadal prężnie się rozwija i dołączają do nas kolejni partnerzy biznesowi. Obecnie jest w niej już ponad 230 hurtowni i sklepów motoryzacyjnych oraz 2300 warsztatów w Polsce, Czechach i na Słowacji. Te liczby rosną w zasadzie z miesiąca na miesiąc. Według mnie na ten sukces wpływ mają przede wszystkim relacje, jakie wypracowaliśmy przez lata z naszymi kontrahentami. Od początku Moto-Profilu, a więc od niemal 30 lat, opieramy współpracę na otwartości i lojalności wobec naszych klientów. Niezależnie od wszelkich czynników zewnętrznych – to się nie zmieni. Tym bardziej, że taka filozofia działania pozwala się rozwijać i naszym partnerom, i nam. A o taką synergię chodzi.

 

Coraz śmielej działamy obecnie także na arenie europejskiej, gdzie nawiązaliśmy w 2022 roku dużo nowych kontaktów biznesowych, które już procentują. Skupiliśmy się również na myśleniu o przyszłości firmy, w bardziej długoterminowej perspektywie. Stąd określenie naszej nowej wizji („Zapewniamy mobilność – dziś i jutro”), misji i wartości oraz wyznaczenie celów strategicznych na kolejne kilka lat. Staramy się myśleć o biznesie nowocześnie i długofalowo. Czyli tak, jak robią to największe światowe firmy. Nie można spocząć na laurach i otwierać szampana z powodu tego, że teraz firma jest w dobrej kondycji. Dlaczego? Bo w tej skali biznesu przyszłość jest bliżej, niż nam się wydaje. Szczególnie w kontekście elektryfikacji, nowych dyrektyw unijnych czy zmieniających się modeli korzystania z samochodu. Stąd rozwój naszego IT, oprogramowania do zarządzania hurtowniami i sklepami, aplikacji do umawiania wizyt w warsztatach czy narzędzi wykorzystujących wirtualną rzeczywistość.

Jaki wpływ na działania firmy miały zawirowania w gospodarce - inflacja, wzrost cen paliw i energii, zakłócone łańcuchy dostaw komponentów, inwazja Rosji na Ukrainę?

Nawet w dobie pandemii, kłopotów geopolitycznych czy problemów gospodarczych ludzie i firmy muszą wciąż się poruszać, podróżować, dostarczać towary… Tutaj z pomocą przychodzi właśnie branża aftermarket i takie firmy, jak Moto-Profil. Fakt, że dostęp do nowych samochodów jest ograniczony, a ponadto Polaków i Europejczyków coraz rzadziej stać na ich kupno sprawia, że stajemy się po prostu jeszcze bardziej potrzebni. Jak wspominałem, nowa wizja Moto-Profilu mówi: „Zapewniamy mobilność – dziś i jutro” i wedle tych słów działamy. Naszym zadaniem nie jest przecież tylko dostarczanie części do sklepów, hurtowni czy warsztatów, ale sprawienie, że kierowcy będą mogli poruszać się po świecie i korzystać z życia w bezproblemowy i komfortowy sposób.

 

Oczywiście te zawirowania makroekonomiczne, w tym kłopoty z komponentami, też nas dotyczą i z pewnością nie ułatwiają działania na co dzień. Jednak doświadczenia z początków pandemii sprawiły, że staliśmy się pod kątem procedur operacyjnych i biznesowych na tyle elastyczną organizacją, że po prostu radzimy sobie z tymi problemami szybko i sprawnie. Na pewno pomaga też skala firmy. W naszym katalogu mamy obecnie ponad 13 milionów referencji z całego świata, więc jest w czym wybierać, jeśli na przykład brakuje części od konkretnego dostawcy. To daje klientom poczucie komfortu i bezpieczeństwa, że ich hurtownia, sklep czy współpracujący z nimi warsztat będzie funkcjonował bez zakłóceń. Poza tym, w 2022 roku mocno skupiliśmy się na usprawnieniu rozwiązań magazynowych i ich unowocześnieniu. To pozwala nam funkcjonować jeszcze efektywniej na co dzień i dawać klientom szybsze i lepiej dopasowane rozwiązania pod kątem logistycznym. Wszystkie te działania spaja rozwój działu IT, który jest już w zasadzie „firmą w firmie”. Przy czym cały czas go rozwijamy.

Jak ocenia Pan kondycję firmy?

Jak wspominałem wcześniej, jesteśmy w bardzo dobrej kondycji, czego potwierdzeniem są też coraz wyższe miejsca w różnego rodzaju rankingach biznesowych. W odróżnieniu od dostawców Tier-1 dla rynku OEM czy producentów samochodów, aftermarket spełnia po prostu coraz ważniejszą rolę w polskiej i światowej motoryzacji. Jeśli na rynku nie ma dostępnych samochodów lub są one coraz droższe, ludzie pozostają przy samochodach używanych, które muszą przecież serwisować. Właśnie w dobie pandemii, kryzysu i problemów z łańcuchem logistycznym, aftermarket motoryzacyjny niejako „podał tlen” całej branży. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w dłuższej perspektywie branża OEM będzie odzyskiwać pozycję, ale aftermarket pokazał i pokazuję swoją siłę i wagę.

 

Natomiast to, że nasza firma działa tak sprawnie, to oczywiście w głównej mierze zasługa naszej „załogi”. Moto-Profil to bardzo sprawnie działający organizm, napędzany przez wyjątkowych ludzi. To naprawdę duma i przyjemność współpracować codziennie z takim zespołem.

Co udało się wprowadzić w firmie w poprzednim roku i jakie nowości oraz wyzwania czekają Moto-Profil w 2023?

Cały czas skupiamy się na rozwoju narzędzi online’owych, bo tego oczekują nasi klienci. W 2023 roku będziemy przede wszystkim testować i wprowadzać nową wersję katalogu ProfiAuto, który rozwijamy w ścisłej współpracy z partnerami biznesowymi. Będzie to narzędzie nowoczesne, odpowiadające na potrzeby cyfrowego pokolenia, które wkracza na rynek pracy do serwisów, sklepów i hurtowni motoryzacyjnych. Głównymi celami są najwyższa intuicyjność i szybkość podczas doboru części przez użytkownika. Można powiedzieć, że będzie to po prostu nowa, jeszcze bardziej przyjazna użytkownikowi wersja katalogu.

 

Poza tym w zeszłym roku dokonaliśmy też segmentacji serwisów, ponieważ coraz bardziej zależy nam na oferowaniu kierowcom czy firmom opieki 360° nad ich pojazdami. Chcemy sprawić, by problem, jakim zwykle jest wizyta w serwisie, stał się problemem naszym, a nie klienta. Mówiąc krótko – chcemy „zdjąć” z klientów bolączki, z jakimi czasem wiąże się korzystanie z samochodu i sprawić, by czuł się maksymalnie „zaopiekowany”. To przekłada się na wiarygodność i zaufanie do serwisów, a tym samym zwiększa zyski.

 

Pod kątem handlowym, w 2022 roku rozpoczęliśmy bezpośrednią współpracę z firmą Castrol, co jest oczywiście dużym krokiem naprzód, patrząc z perspektywy wachlarza produktów tej marki i zainteresowania nimi klientów. Wprowadziliśmy też asortyment marki KYB (Kayaba) – sprawnego gracza na rynku aftermarketowym. Niezwykle istotne było dla nas rozszerzenie oferty marek własnych: ProfiPower, Oyodo i JPN, które coraz śmielej radzą sobie na rynku. W kwestii ProfiPower – na pewno ważnym wydarzeniem i zarazem dużym wzmocnieniem asortymentu będzie wprowadzenie w 2023 roku olejów ProfiPower, co ogłosiliśmy na zeszłorocznych konferencjach dla partnerów Moto-Profilu i ProfiAuto Serwisów.

 

Z drugiej strony, jak już wspominałem, mocno skupiamy się na tym, żeby tworzyć i rozwijać rozwiązania w odpowiedzi na zmiany, jakie już się dzieją bądź nadchodzą w świecie motoryzacji. Mowa tu między innymi o elektryfikacji i dyrektywach „Fit for 55„, a więc planowanym zakazie sprzedaży samochodów w Europie z silnikami spalinowymi od 2035 roku. Dlatego oferujemy szkolenia dla mechaników i produkty w katalogu związanie z serwisowaniem nowoczesnych hybryd czy samochodów elektrycznych. Osobną kwestią jest sam profil zawodu mechanika, który w kontekście elektryfikacji motoryzacji będzie się zmieniał. Mechanik za kilka, kilkanaście lat będzie bardziej mechatronikiem czy informatykiem, niż specjalistą w dzisiejszym, historycznym ujęciu. Stąd na przykład nasz ProfiAuto Wirtualny Warsztat, w którym szkolimy młodych mechaników z wykorzystaniem technologii wirtualnej rzeczywistość. To, że z jego wdrożenia skorzystało go już niemal 400 uczniów szkół mechanicznych w Polsce i Czechach w ostatnim roku pokazuje, że to dobry kierunek kształcenia nowych pokoleń specjalistów w warsztatach. Specjalistów, których – swoją drogą – coraz bardziej brakuje, a my dzięki nowoczesnym metodom szkolenia w tym zawodzie przyciągamy ich do pracy w serwisach.

 

Ponadto chyba wszyscy w branży zauważamy, że zmieniał się będzie także model korzystania z samochodów. Coraz bardziej popularne staje się stwierdzenie, że „ostatni właściciel samochodu już się urodził”. Jest może nieco na wyrost, ale zdecydowanie coś jest na rzeczy. Carsharing czy fakt, że pokolenie „Z” prawdopodobnie będzie coraz częściej używać samochodu „as a service” zamiast posiadania go na własność, musi zmieniać model myślenia także o serwisowaniu pojazdów. Tutaj z pomocą przychodzi aplikacja ProfiAuto, która – oprócz możliwości umówienia się do serwisu bez kolejek i wydzwaniania do niego – daje też szereg innych udogodnień dla kierowcy. To narzędzia, które może jeszcze nie są bardzo popularne, ale będą wykorzystywane powszechnie w przyszłości. Chcemy, by nasi partnerzy biznesowi i mechanicy byli na to przygotowani. Naszym zadaniem jest dać im do ręki dobre do tego narzędzia i to właśnie robimy.

Jak ocenia Pan kondycję polskiego aftermarketu i co go czeka w najbliższych latach?

Patrząc z perspektywy europejskiej – obecnie jest ona coraz silniejsza. Aftermarket ma się również bardzo dobrze w Polsce, o czym świadczą zresztą rosnące w rankingach biznesowych pozycje firm z naszej branży. Jednak nie oszukujmy się – jeśli producenci samochodów coraz mniej zarabiają na sprzedaży pojazdów, to będą starali się zapełnić tę lukę przez serwisowanie aut już sprzedanych. A lobby producenckie jest przecież bardzo mocne. Obecnie jest więc wiele czynników, które mogą wpłynąć na zmianę kondycji tej gałęzi motoryzacji i mają związek z legislacjami na poziomie światowym oraz europejskim. To między innymi kwestie dostępu do danych, uregulowań GVO czy procedury mające w przyszłości dawać producentom OEM prawo do definiowania indywidualnej strategii cyberbezpieczeństwa w stosunku do organów udzielających homologacji. Takie przepisy mogą obejmować kodowanie elektroniczne części zamiennych lub wprowadzać specjalne procedury uniemożliwiające montaż części zamiennych przez „podmioty trzecie”, czyli aftermarket. W naszej ocenie byłoby to wprowadzenie monopolu na serwis samochodów dla producentów części. Dla firm z branży oznacza to tak naprawdę pogwałcenie zasad wolnego rynku, a dla europejskich kierowców – prawdopodobne podwyższenie cen serwisu pojazdów.

 

Dlatego też jako Moto-Profil działamy w takich organizacjach, jak międzynarodowy TEMOT czy polski SDCM, by wspólnie bronić prawa do wyboru tego, jak i gdzie ktoś chce serwisować swój samochód. To jedne z kluczowych wyzwań nie tylko dla polskiego, ale też europejskiego rynku dystrybutorów części motoryzacyjnych na przyszłość. Podsumowując – jako branża i Moto-Profil z jednej strony musimy dbać o to, co tu i teraz, a więc biznes dla naszych klientów oraz jego sprawne funkcjonowanie. Z drugiej – myśleć daleko wprzód, bo przez ostatnie 100 lat nigdy jeszcze nie byliśmy świadkami takiej rewolucji w motoryzacji, jak teraz. Ona jednak dopiero się zaczęła, więc musimy być na kolejne zmiany przygotowani. I nad tym właśnie skupiamy się w Moto-Profilu.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).