1. Sprzedawca, w tym jego możliwości i rynkowy staż
Zakup używanego pojazdu od firmy, która już długo funkcjonuje na rynku, zbiera pozytywne opinie i rozwija się, zawsze stanowi mniejsze ryzyko niż nabycie ciężarówki u mniejszego podmiotu.
To prosta kwestia. Dużego sprzedawcy „nie stać” na psucie sobie opinii. Co więcej, duża firma, która obraca setkami czy tysiącami pojazdów, ma możliwości, by klientowi pomóc w przypadku kłopotów z używanym pojazdem – tłumaczy Sobieski.
2. Źródła, z których sprzedawca pozyskuje używane pojazdy
Wielu z nas zna kogoś, od kogo można w ciemno kupić samochód używany. To osoby, które jeżdżą tak, że zużywają auto w mniejszym stopniu niż inni kierowcy, a niektóre części czy płyny eksploatacyjne wymieniają częściej niż zaleca producent. Co więcej, to często osoby, które dbają również o czystość i ogólna kondycję swojego wozu. Nic więc dziwnego, że jak pozbywają się samochodu, to często trafia on do osoby z kręgu znajomych czy rodziny. A czy sprzedawca używanych ciężarówek może być odpowiednikiem takiej osoby?
Większość używanych pojazdów, które sprzedajemy to pojazdy czy naczepy, które od nowości były regularnie serwisowane w naszych punktach – mówi Sobieski – Tym samym dobrze wiemy, że pod względem mechanicznym to są sprawdzone sztuki, więc możemy je z czystym sumieniem oferować dalej. Sprzedawca, który nie ma pewności co do tego jak i gdzie dany sprzęt był serwisowany, tak naprawdę przesuwa ryzyko na klienta, zamiast dawać mu pewność – dodaje.
3. Możliwość dokupienia kontraktu serwisowego
Mitem, z którym jeszcze cały czas się stykamy jest przekonanie, że kontrakty serwisowe są oferowane wyłącznie na nowe pojazdy. Tymczasem są marki pojazdów ciężarowych, które oferują kontrakty nawet do ósmego roku eksploatacji i do przebiegu miliona kilometrów. To rozwiązanie, które nie tylko daje klientowi przewidywalne, stałe koszty serwisowania, lecz także może obejmować wymianę dużych podzespołów w razie awarii czy po przekroczeniu konkretnego przebiegu. Myślę, że na tak konkurencyjnym rynku, jak transport drogowy, to wartość nie do przecenienia – ocenia Krzysztof Sobieski.