Przystosuj się, aby zachować źródło dochodu | MOTOFAKTOR

Przystosuj się, aby zachować źródło dochodu

Pomimo rozbudowanego rynku warsztatów, serwisy nie mogą narzekać na brak klientów.

W niedalekiej przyszłości tendencje mogą się jednak zmienić. Jeśli serwisy nie dostosują swojej oferty do zmieniającego się rynku, ich właściciele będą musieli się przebranżowić.

 

Obecnie auta sprzedawane w ramach oferty jednego producenta średnio mogą emitować 130 g CO2/km. Już za dwa lata wartość ta spadnie do 95 g. Problem w tym, że już dzisiaj samochody z małolitrażowymi silnikami spalinowymi emitują w granicach 100 g/km. Poziom 95 g dla tradycyjnego silnika spalinowego nawet o niewielkiej pojemności jest barierą nie do przeskoczenia. Tradycyjne silniki spalinowe będą wypierane przez inne rozwiązania, a to wiąże się ze zmianą postrzegania ich serwisowania. Dlatego warsztaty samochodowe powinny już dziś przygotować się na nadchodzące zmiany.

Jakie problemy stoją przed serwisami?

Z raportu „Polish EV Outlook 2019”, opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) i firmę doradczą Frost & Sullivan w rok po podpisaniu przez prezydenta ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych wynika, że w 2018 r. w Polsce zarejestrowano 1,6 mln samochodów osobowych i dostawczych, w tym aż 60% używanych pojazdów z importu. Udział modeli elektrycznych w sprzedaży nowych samochodów wyniósł zaledwie 0,2% i zamknął się liczbie 1 324 sztuk (1068 w 2017 r.).

 

Rok po wejściu w życie ustawy, po polskich drogach porusza się ok. 3,5 tys. EV (całkowity park samochodów osobowych i dostawczych wynosi ok. 20 mln pojazdów). Podobnie jak w roku 2017, najchętniej kupowanym modelem zeroemisyjnym w 2018 r. był Nissan LEAF, zaraz po nim uplasowało się BMW i3. Klienci w polskich salonach mieli do wyboru łącznie 13 modeli całkowicie elektrycznych oraz 24 modele hybryd typu plug-in. Z raportu wynika także, że wsparcie, które rząd zamierza wprowadzić w ramach Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (m.in. dopłata do zakupu pojazdu elektrycznego w wysokości do 36 tys. zł i 150 tys. zł do infrastruktury ładowania), przyczyni się do wzrostu łącznej liczby samochodów zero- i niskoemisyjnych na polskich drogach.

 

Dlatego już dziś każdy właściciel serwisu powinien postawić sobie pytania: Co chcę robić za 5, 10 lat? Jakie samochody będę obsługiwać? Czy jestem do tego przygotowany? Jakie kompetencje posiadają moi mechanicy? Już dziś prawie każdy producent ma w swojej ofercie samochód hybrydowy. Ci, którzy jeszcze nimi nie handlują, sprzedają teraz samochody z silnikami spalinowymi przystosowanymi do napędu hybrydowego, dlatego upowszechnienie się takiego układu to tylko kwestia czasu.

Chcę wymienić klocki hamulcowe i nabić klimatyzację, ale muszę szukać warsztatu

Z takimi problemami boryka się spora część taksówkarzy, która musi jechać do ASO. Kowalski, który chce w swoim Priusie zrobić szerszy przegląd olejowy, też musi się tam udać – a są to przecież rutynowe czynności. Wszystko dlatego, że w Polsce dalej ze świecą szukać niezależnego serwisu oferującego obsługę pojazdów hybrydowych, a przecież kierowcy kupili swoje samochody hybrydowe głównie, aby zaoszczędzić – a w ASO raczej oszczędności nie znajdą.

 

Serwisów niezależnych, oferujących obsługę pojazdów hybrydowych nie funkcjonuje jeszcze zbyt wiele, choć ich liczba powoli rośnie. Wynika to z faktu, iż serwis samochodów hybrydowych wymaga sporych inwestycji w wiedzę, szkolenia i narzędzia diagnostyczne. Nawet naprawy prostych usterek blacharskich, powodowanych zdarzeniami drogowymi, różnią się bowiem od standardowych napraw pojazdów z silnikiem spalinowym.

Dlaczego serwis musi być wyspecjalizowany?

Nawet proste czynności wykonywane przy samochodzie hybrydowym wymagają odpowiedniej wiedzy, przeszkolenia i narzędzi, a mechanik potrzebuje specjalistycznych uprawnień. Nieskomplikowana wymiana klocków czy sezonowa wymiana opon powinny odbywać się w wyspecjalizowanym serwisie.

 

Aby sprostać obsłudze pojazdów hybrydowych, czy elektrycznych, niezbędne jest specjalistyczne wyposażenie. Przede wszystkim chodzi o urządzenia umożliwiające pomiary rezystancji izolacji oraz wysokich napięć w elektrycznych i hybrydowych układach napędowych. Nieodzowny jest m.in. tester usterek, który i tak jest już standardem.

 

Przygotowanie warsztatu do serwisowania pojazdów elektrycznych wiąże się z czasowym lub stałym wydzieleniem stanowiska i odpowiednim oznakowaniem pojazdu. Wymagane jest korzystanie z odzieży ochronnej (rękawic, maty) oraz narzędzi ręcznych stosowanych przy napięciu do 1 kV wg normy DIN EN 60900.

 

Osoba obsługująca pojazd z napędem HV, powinna posiadać co najmniej odpowiednie przeszkolenie i pracować pod nadzorem osoby posiadającej uprawnienia do pracy przy napięciu do 1kV. Wolno jej wykonywać pracę, z wyłączeniem zadań związanych bezpośrednio z układem HV lub z jego bliskim otoczeniem.

Szkolenie kluczem do sukcesu

Jednym ze skutecznych sposobów przygotowania się do przyszłości, jaka czeka warsztaty samochodowe, są szkolenia organizowane przez producentów i dystrybutorów samochodowych części zamiennych, którzy także przygotowują się do zmian na rynku.

Aby serwis mógł zagościć na mapie warsztatów wyspecjalizowanych w obsłudze nowoczesnych pojazdów nie może zwlekać i już dziś jego mechanik powinien skorzystać z odpowiednich szkoleń w zakresie obsługi pojazdów hybrydowych. Marka ProfiAuto, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mechaników, oferuje kursy połączone z możliwością zdobycia uprawnień SEP. Odpowiednie uprawnienia i narzędzia są niezwykle ważne, jeśli wiążemy swoją przyszłość z prowadzeniem serwisu i stanowią warunek konieczny, który pozwoli obsługiwać coraz to nowsze konstrukcje, ponieważ żeby nadążyć za potrzebami klienta i dopasować ofertę warsztatu do rynku należy patrzeć dużo dalej niż tu i teraz.

koordynator sieci ProfiAuto - Mariusz Maksym

Toyota odsprzedaje innym patenty - hybryd będzie coraz więcej

Samochody hybrydowe są już z nami ponad 20 lat. Potentatem w tej dziedzinie jest Toyota i tych samochodów jeździ najwięcej. Toyota Motor Corporation, chcąc przyspieszyć popularyzację zelektryfikowanych samochodów, udostępni do publicznego użytku bez opłat licencyjnych prawie 24 tys. patentów. Producenci samochodów będą mogli korzystać z silników, baterii, jednostek sterujących, przekładni i innych elementów samochodów hybrydowych i wodorowych Toyoty. W ten sposób Toyota chce pomóc branży motoryzacyjnej, a także rządom, przedsiębiorstwom i społecznościom, osiągnąć cele klimatyczne, które pozwolą uniknąć najgorszych skutków zmian klimatu.

 

Udostępnione przez Toyotę patenty to zaawansowane technologie wykorzystywane w zelektryfikowanych samochodach, w szczególności w hybrydach, które pomogły Toyocie poprawić osiągi, ograniczyć rozmiar i masę komponentów oraz koszty produkcji. Dotyczą one m.in. silników elektrycznych, jednostek sterujących czy systemów kontroli – kluczowych technologii, stosowanych w hybrydach (HEV), hybrydach plug-in (PHEV) czy samochodach elektrycznych na ogniwa paliwowe (FCEV).

 

Według danych instytutu Samar w 2018 roku zanotowano wzrost sprzedaży pojazdów hybrydowych o 43% w stosunku do roku poprzedniego. W dalszych latach spodziewać się możemy jeszcze większego zainteresowania. Nie oszukujmy się – znaczna część aut z napędem spalinowo – elektrycznym to pojazdy flotowe. Są one jednak na bieżąco odsprzedawane i chętnie kupowane ze względu na swoją małą awaryjność. Jedno jest pewne: wszystko się kiedyś zepsuje i gdzieś musi być naprawione.

 

Artykuł przygotowany we współpracy z siecią ProfiAuto.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).