Pokolenie Y – nasi przyszli klienci i pracownicy | MOTOFAKTOR

Pokolenie Y - nasi przyszli klienci i pracownicy

Generacja Y to pokolenie ludzi urodzonych po 1980 roku.

W perspektywie kilku lat staną się oni grupą klientów o najbardziej zasobnych portfelach w miarę jak starsze pokolenia – X i przede wszystkim pokolenie powojennego wyżu demograficznego – będą ograniczać swoją aktywność zawodową co wiąże się ze spadkiem ich siły nabywczej. Firma Audatex bada obecnie w jaki sposób nastawienie i specyfika pokolenia Y wpłynie na branżę motoryzacyjną. Rozmawialiśmy o tym z Davidem Shepherdem, dyrektorem zarządzającym Audatex na Europę Środkową i Wschodnią, prywatnie przedstawicielem powojennych „baby boomers”.

Skąd pomysł, żeby w ogóle przeprowadzić takie badanie?

Nasza firma z zasady stara się być innowacyjna. Żeby być innowacyjnymi, musimy wiedzieć jakie będą postawy i preferencje przyszłych konsumentów. Dodatkowo, od kilku lat obserwujemy napływ nowych pracowników należących do pokolenia Y do naszej firmy. Powiedzmy sobie wprost – za parę lat to oni będą tu liderami, bo przecież to oni nas zastąpią.

 

Zaczęliśmy się więc zastanawiać czym jest generacja Y i jak to wygląda w poszczególnych krajach na świecie. Są bowiem wyczuwalne różnice wynikające z lokalnej specyfiki – na przykład w Europie Wschodniej przedstawiciele pokolenia Y najszybciej zyskują na znaczeniu. W Rosji widać wyraźnie, że coraz więcej przedstawicieli pokolenia Y zajmuje stanowiska menadżerskie średniego i wysokiego szczebla. Dlatego z naszego punktu widzenia naszej firmy badanie tego zjawiska jest konieczne do przetrwania i rozwoju.

Czy pokolenie Y inaczej postrzega samochody? Czy możemy tu oczekiwać jakiejś zmiany mentalnościowej?

Poprzednie dwie generacje – zarówno pokolenie powojennego wyżu jak i pokolenie X – odreagowywały straty poniesione w czasie II wojny światowej i żyły oczekiwaniem czegoś lepszego, co chcieli osiągnąć „teraz, zaraz”. W ich oczach fakt posiadania własnego samochodu był symbolem statusu społecznego. Tacy ludzie lubią po prostu wsiąść i jechać tylko dla samej przyjemności. Pokolenie Y patrzy na to inaczej. Potrzebują samochodu tylko po to, żeby przejechać z punktu A do punktu B, nie widzą w tym żadnej przyjemności.

Tak jak telefon służy do komunikacji, tak samochód jest narzędziem do przemieszczania się i niczym więcej?

Dokładnie tak. W dodatku, nie zawsze potrzebnym.

Czy zatem pokolenie Y przestanie kupować samochody?

Oceniamy, że nie będą odczuwać potrzeby posiadania samochodu na własność, większą popularnością będzie się cieszył wynajem. Kalkulacja jest prosta – od poniedziałku do piątku potrzebuję małego, ekonomicznego samochodu do poruszania się po mieście, a w weekend, szczególnie latem, wolałbym auto terenowe do wypadu za miasto. Kto zaoferuje taką usługę, wygra. To z kolei wymusi zmianę w działaniu firm ubezpieczeniowych – dziś ubezpiecza się samochody, a w nieodległej przyszłości trzeba będzie raczej ubezpieczać kierowców i to na o wiele krótsze okresy niż pełny rok, jak ma to miejsce obecnie. Przedstawiciel pokolenia Y będzie oczekiwał że wysokość składki jaką zapłaci za kwartał będzie zależna od tego jak bezpiecznie prowadził w poprzednim kwartale.

Dla dzisiejszego nabywcy kupno samochodu jest dużą inwestycją i to powoduje, że zwykle dba on o swoje auto. Czy pokolenie Y będzie mniej wydawać na przeglądy i naprawy?

Raczej będzie to się odbywać inaczej i z innych powodów. Nie będą dbać o samochód z samej troski o niego, tylko dla własnego bezpieczeństwa oraz po to, by być premiowanym przez firmy ubezpieczeniowe. Dodatkowo „Baby boomers” i generacja X mają ogólne pojęcie o budowie i działaniu samochodu. Drobne naprawy potrafią przeprowadzić sami. Statystyczny przedstawiciel pokolenia Y nie ma o tym zielonego pojęcia. Co więcej, nawet nie jest ciekawy co znajduje się pod maską auta i jak to działa. Z jego punktu widzenia obsługa samochodu sprowadza się do tankowania i jazdy.

Kiedy to, o czym tutaj mówimy, stanie się naszą rzeczywistością?

Każdy kraj ma swoja specyfikę, ale w przypadku Polski myślę że zaczniemy odczuwać zmiany za 3 do 5 lat. To prosta konsekwencja demografii. Dziś pokolenie Y ma ok. 20 proc. siły nabywczej na rynku, za 5 lat ich udział wzrośnie do 50 proc. To prawdopodobnie będzie ten moment, w którym firmy z branży samochodowej będą musiały przestawić się na nowe sposoby działania. Z pewnością stanie się to przed upływem bieżącej dekady i to pomimo, że obecnie wysokie bezrobocie wśród młodych ludzi nieco hamuje ten proces.

Pokolenie Y będzie jednak nie tylko konsumentami, ale także pracownikami w branży motoryzacyjnej? Czego zatem operatorzy tej branży mogą spodziewać się po takich pracownikach?

O tym można się przekonać już dziś – młodzi pracownicy nie mają problemu z siedzeniem w pracy do 22.00 – 23.00, ale w zamian chcieliby mieć trzy godzinny wolnego w środku dnia tak, by móc wyjść ze znajomymi na lunch lub pójść na siłownię. Jeśli np. warsztat jest otwarty przez 18 godzin w ciągu doby, można w nim wprowadzić elastyczny czas pracy dla takich pracowników. To już ma miejsce w Japonii, gdzie wiele warsztatów pracuje non-stop.

 

Dodatkowo, na tamtejszym rynku widzimy ciekawe nowe technologie wspierające pracę mechaników. Np. specjalne gogle wykorzystujące tzw. „rozszerzoną rzeczywistość”, które na bieżąco wyświetlają podpowiedzi jak daną naprawę przeprowadzić. Dzięki temu praca mechanika zaczyna przypominać grę komputerową, a w takim środowisku pokolenie Y czuje się jak ryba w wodzie.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).