Elektryczny driftowóz – ambitny projekt wrocławskich studentów | MOTOFAKTOR

Elektryczny driftowóz – ambitny projekt wrocławskich studentów

Studenci Politechniki Wrocławskiej są bliscy wprowadzenia w życie projektu, jakim jest driftowóz o napędzie elektrycznym. Potrzebne są jednak fundusze.

Zero Emission Car – w skrócie ZEC – to nazwa realizowanego już blisko 4 lata projektu pierwszego w Europie samochodu do driftu o napędzie elektrycznym. Za jego realizację odpowiada w sumie grupa kilkudziesięciu studentów należących do Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych przy Wydziale Mechanicznym Politechniki Wrocławskiej. Od momentu rozpoczęcia projektu do teraz skład zespołu pracującego nad projektem zmieniał się systematycznie, jednak cel pozostał.

 

ZEC budowany jest na bazie BMW E36, które pierwotnie było nie sprawnym samochodem z silnikiem spalinowym , ale ostatecznie trafiło do studentów zaangażowanych w projekt. Od tego momentu samochód zaczął przechodzić szereg modyfikacji, które przystosują go do docelowej roli. Dla zmniejszenia masy karoseria driftowozu została wykonana w 80% z laminatów z włókna węglowego. Z kolei za napęd odpowiada silnik elektryczny EMRAX 228, który jest w stanie osiągnąć moc 100 kW przy momencie obrotowym do 350 Nm. Nie posiada on przy tym sprzęgła ani skrzyni biegów, a jej rolę pełni profesjonalny dyferencjał ze zmiennym przełożeniem.

O Zero Emission Car dla Motofaktor.pl wypowiedział się Maciej Brodko, aktualny lider projektu:

Pierwszym pomysłem inicjatorów projektu była po prostu konwersja na samochód elektryczny, jednak po namyśle zdecydowano się na coś bardziej ambitnego i wybrano przebudowę całego pojazdu od podstaw, budując samochód oparty na rozwiązaniach stosowanych w profesjonalnych samochodach driftowych.

lider projektu Zero Emission Car - Maciej Brodko

 

Do tego, aby przejść na kolejny etap prac nad ZECiem brakuje jednostki BMS (Battery Managment System). Dzięki niej samochód będzie można bezpiecznie uruchomić i nim jeździć. Na tym jednak koszty zapewne się nie skończą.

W takich projektach jest zawsze tak, że po drodze wychodzą kolejne koszty. BMS jest nam potrzebny do rozpoczęcia testów, plus parę innych rzeczy. Chcemy się zająć jeszcze kosmetycznymi aspektami i potem projekt mocno rozwijać, budując kolejną wersję pojazdu o zdecydowanie wyższych osiągach. Nie jest to jeszcze końcowa faza projektu, a jeden z jego etapów. W tym sezonie chcemy, aby samochód odpalił i zaczął jeździć.

- Maciej Brodko

 

W minionych latach zespół ZEC pojawiał się na zawodach sportowych w ramach Drift Masters Grand Prix, chcąc zaprezentować swoją koncepcję szerszej publiczności. Jest prawdopodobne, że i w tym roku fani driftu będą mogli przyjrzeć się projektowi z bliska.

Z pewnością będziemy w tym roku prezentowali ZECa na różnych wydarzeniach. Otrzymujemy zaproszenia na targi, a jeśli chodzi o Drift Masters, to tam chcielibyśmy się zaprezentować z samochodem już jeżdżącym. Nie chcemy jeszcze jednak startować w zawodach, ale przede wszystkim wykonywać jazdy próbne, będąc na początku dodatkową atrakcją zawodów.

- Maciej Brodko

 

Projekt wrocławskich studentów zyskał również uznanie profesjonalnych drifterów, takich jak Adam „Rubik” Zalewski czy Paweł Grosz, znany też jako Drift Patriot.

Paweł oglądając nasz projekt uznał, że gdy ZEC będzie gotowy, to bardzo chętnie się nim przejedzie. Ogólnie w światku Drift Masters Grand Prix budził zainteresowanie również wśród zawodników.

- Maciej Brodko

 

Od początku projektu do pomocy studentom Politechniki Wrocławskiej zaangażowało się sporo firm i instytucji, wśród których były m.in.: Innovation AG, Gakra, Drift Masters GP, 3M, RW Swiss, Grupa CSV, Planet JDM i wiele innych, bez których pojazd by nie powstał.

Do kolejnego etapu realizacji projektu zespół ZEC potrzebuje przede wszystkim wspomnianego wcześniej systemu BMS. Jego szacunkowy koszt, wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem to 20 tys. zł. Niestety ani uczelnia, ani zespół nie dysponują takimi pieniędzmi, stąd od pewnego czasu na portalu zrzutka.pl prowadzona jest zbiórka pieniędzy na brakujący podzespół, do której podajemy link.

 

Elektryczne driftowozy jeżdżą już w Ameryce, a pionierami w tej dziedzinie na Starym Kontynencie może zostać grupa polskich studentów. Niewykluczone, że projekt ten może być zaczątkiem czegoś większego, co pokaże przyszłość.

 

Zdjęcia: Zero Emission Car

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).