Kolejnym powodem konieczności wykonywania okresowej obsługi jest ubywanie czynnika (m in. przez dyfuzję w przewodach gumowych czy mikro nieszczelności). Pojawia się więc pytanie czy warto uzupełniać czynnik czyli „dobijać” układ klimatyzacji?
Zdaniem specjalistów z firmy Texa Poland uzupełnianie poziomu czynnika może okazać się nieskuteczne, a nawet szkodliwe. Dlaczego? Niestety nie istnieje żaden sposób pomiaru ilości czynnika w napełnionym układzie klimatyzacji bez jego odzyskania (odciągnięcia) z układu. Dlatego też wspomniane „dobijanie” może się okazać przysłowiowym gwoździem do trumny. Jeśli całkowita ilość czynnika w układzie będzie niewystarczająca (nie mając informacji o ilości początkowej), wtedy dobicie pewnej ilości czynnika może nie wystarczyć i przy wyższych temperaturach klimatyzacja będzie niewydajna, co użytkownik odczuje brakiem efektu chłodzenia kabiny. Jeśli natomiast ilość czynnika będzie zbyt duża, może dojść do uszkodzenia kompresora lub też nadmiernego wzrostu ciśnienia, co może spowodować rozerwanie układu. Jak widać „dobijanie” jest operacją, która niesie ze sobą dość duże ryzyko. Absolutnie odradzamy takie podejście i zalecamy zawsze najpierw całkowite opróżnienie układu, a następnie podanie do niego właściwej ilości czynnika.
Użytkownika samochodu najbardziej interesuje to, czy w upalny dzień w samochodzie jest odpowiednio chłodno. Poprawność działania klimatyzacji najprościej sprawdzić mierząc temperaturę powietrza w kanałach wentylacyjnych. Jeśli przy temperaturze otoczenia wynoszącej ponad 25°C w nawiewach temperatura spadnie do ok. 8°C, to można przyjąć, że wszystko jest w porządku. W takim przypadku okresową obsługę można wykonać np. co dwa lata.
Przynajmniej raz w roku trzeba jednak wymienić filtr kabinowy i wykonać dezynfekcję układu.
Jeśli decydujemy się na wykonanie obsługi, to najlepiej wcześniej przeprowadzić z klientem krótki wywiad kiedy ostatni raz były wykonywane przy klimatyzacji jakieś prace. Jeśli dowiemy się, że układ był niedawno napełniany i odzyskamy z niego za mało czynnika, to istnieje przypuszczenie, że jest nieszczelny. Napełnianie układu co do którego istnieje podejrzenie nieszczelności, to niestety częsty grzech warsztatów wykonujących tylko prostą obsługę. Jest to szkodliwe dla środowiska i naraża klienta na niepotrzebne wydatki. Głównym powodem takiego postępowania jest obawa o utratę zarobku, ponieważ jeśli warsztaty te nie wykonują napraw typu szukanie i usuwanie nieszczelności, to muszą klienta odesłać do innego warsztatu.
Bez wcześniejszego sprawdzenia szczelności nie powinno się też napełniać układu który był pusty lub zawierał niewielką ilość czynnika (np. kilkadziesiąt gramów). Warto tutaj wspomnieć o teście szczelności wykonywanym przez stacje do obsługi klimatyzacji. Z racji odwrotnego kierunku działania i niewielkiej różnicy ciśnień (wynoszącej maks. 1 bar), test próżniowy nie jest miarodajny.
Częstym błędem wynikającym głównie z pośpiechu jest skracanie czasu wytwarzania próżni. Ta czynność pozwala osuszyć układ i proces ten powinien trwać minimum 20 minut. Jeśli układ nie zostanie dokładnie osuszony, to znajdująca się w nim woda może zaburzać działanie klimatyzacji (np. zamarzając na zaworze rozprężnym) oraz powoduje stopniową korozję jej elementów od wewnątrz.
Ważnym czynnikiem wpływającym na trwałość sprężarki klimatyzacji jest stosowanie odpowiedniego oleju. Informację o rodzaju oleju można znaleźć na nalepce znajdującej się na sprężarce bądź w odpowiednich publikacjach serwisowych. Warto też pamiętać, że w danym typie pojazdu mogły być stosowane sprężarki różnych producentów wymagające stosowania oleju o rożnej specyfikacji. Niestety w wielu serwisach obsługujących klimatyzację często stosowany jest jeden typ oleju do wszystkich układów.
Kolejnym elementem, któremu należy poświęcić uwagę jest filtr-osuszacz.