Choć nie da się przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja epidemiczna za kilka miesięcy, to jednak organizatorzy Kongresu są dobrej myśli i wierzą, że po dwóch latach pandemii najważniejsze doroczne spotkanie branży odbędzie się „w realu”.
Dwie ostatnie edycje Kongresu Przemysłu i Rynku Motoryzacyjnego odbyły się online, ale – co potwierdzają uczestnicy – ciężar merytoryczny tego spotkania branży się nie zmienił. Mimo to wszyscy chcieliby już powrotu do tradycyjnej formy.
Oczywiście współczesne rozwiązania pozwalają na sprawne przeprowadzenie panelowych dyskusji w Internecie, jednak nic nie zastąpi osobistego kontaktu, kuluarowych rozmów przy kawie oraz atmosfery, która zawsze towarzyszyła kongresom odbywającym się w naszym sprawdzonym miejscu, czyli hotelu Sound Garden – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM. – Jesteśmy, rzecz jasna, przygotowani na każdy rozwój wydarzeń i jeśli sytuacja tego będzie wymagać, skorzystamy z formuły online. Mamy jednak wielką nadzieję, że zobaczymy się na miejscu – dodaje Tomasz Bęben.
Jak zwykle Kongres będzie okazją do podsumowania wyników ostatnich kwartałów oraz przedstawienia prognozy na najbliższą przyszłość. Tegoroczne podsumowanie będzie szczególnie ważne, bo przechodzimy przez prawdziwą burzę. Po wielu miesiącach pandemii, która doprowadziła do przerwania łańcuchów dostaw, branża zaczęła już wychodzić na prostą. Wybuch wojny w Ukrainie sprawił jednak, że pojawiły się kolejne okoliczności, które wpływają na koniunkturę w sektorze motoryzacyjnym – tłumaczy Alfred Franke, Prezes Grupy MotoFocus.pl.
Podobnie jak podczas poprzednich kongresowych spotkań, również w tej edycji odbędzie się specjalna sesja poświęcona zagrożeniom dla niezależnego rynku motoryzacyjnego, zarówno tym, które już się pojawiły, jak również kwestiom dopiero rysującym się na horyzoncie. Będzie także dyskusja o obecnym już od jakiegoś czasu i rozwijającym się trendzie jakim jest digitalizacja w branży motoryzacyjnej, a uczestnicy przedstawią konsekwencje niewłaściwego wykorzystania zasobów, jakie daje nam technologia.
Szczególnie ważne dla przyszłości rynku są rozwiązania legislacyjne, które zapewnią wszystkim graczom nieskrępowany dostęp do platform telematycznych w pojazdach. Niewątpliwie palącą kwestią są też regulacje dotyczące homologacji i wprowadzania nowych produktów na rynek. Istotna jest również przyszłość przepisów zawartych w GVO, które niedługo wygasa – wylicza Tomasz Bęben. – Lista ważnych tematów jest długa, więc będzie o czym rozmawiać – dodaje.
Drugi dzień kongresu tradycyjnie zdominuje tematyka związana z przemysłem. Przedstawione zostaną najnowsze dane dotyczące działalności producentów części, którzy na początku pandemii musieli sobie radzić z konsekwencjami przerwanych łańcuchów dostaw, a teraz zmagają się z deficytem chipów i rozmaitych surowców, który dodatkowo pogłębiła wojna w Ukrainie.
Ważnym tematem będą również projekty rozwiązań legislacyjnych związanych z realizacją polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W tym kontekście szczególnie groźne wydają się propozycje przedstawione przez Komisję Europejską zmierzające do wyeliminowania konwencjonalnych układów napędowych.
Ewentualne skutki społeczne i gospodarcze wprowadzenia tych projektów w życie wciąż czekają na realne i rzetelne oszacowanie. Wiadomo natomiast z całą pewnością, że bez pomocy europejski przemysł motoryzacyjny nie poradzi sobie z transformacją – wyjaśnia Tomasz Bęben.
Źródło: SDCM