W basenie z rekinami, czyli spółki motoryzacyjne na giełdzie | MOTOFAKTOR

W basenie z rekinami, czyli spółki motoryzacyjne na giełdzie

Odwołanie prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, Ludwika Sobolewskiego, zwróciło uwagę mediów na parkiet warszawskiej giełdy.
21/01/2013

Podążając za trendem, przyjrzeliśmy się jak spółki z naszej branży radzą sobie na giełdzie.

 

W spisie spółek notowanych na GPW w Warszawie można znaleźć 10 firm, które są bezpośrednio lub pośrednio związanych z branżą motoryzacyjną. Do pierwszej grupy z pewnością należą Boryszew, Dębica, Fota, Inter Cars i Inter Groclin Auto oraz ACE group. Z kolei Lena Lighting i Toya są dostawcami sprzętu wykorzystywanego przez m. in. przez operatorów aftermarketowych. Stawkę zamyka zaś Oponeo.pl, czyli sklep internetowy.

Motoryzacja? A to ci ciągle narzekający na kryzys!

Co ciekawe, choć na warszawskiej giełdzie brakuje producentów samochodów, to przez większość inwestorów spółki motoryzacyjne wrzucane są do jednego worka wraz z narzekającymi na kryzys i spadek sprzedaży nowych aut koncernami samochodowymi.

Inwestorzy instytucjonalni nie są optymistycznie nastawieni do spółek z branży motoryzacyjnej. Dostrzegają spowolnienie w strefie euro i dodatkowo biorą pod uwagę umacnianie się złotego do euro co pogarsza sytuację eksporterów. Branża motoryzacyjna w Polsce to przede wszystkim eksport.

główny analityk domu maklerskiego Noble Securities - Łukasz Wróbel

 

Sytuacja oczywiście nie jest czarno-biała.

Na przykład Boryszew eksportuje 60 proc. swojej produkcji, ale jego odbiorcami są przede wszystkim firmy niemieckie, które z kolei najlepiej radzą sobie w kryzysie i to jest duży plus tej spółki.

- Łukasz Wróbel

 

Mimo to inwestorzy instytucjonalni raczej nie interesują się akcjami tego producenta, gdyż w tej chwili jest to tak zwana „spółka groszowa”. Przy kursie akcji wynoszącym 56 gr nawet kilkugroszowa zmiana kursu oznacza duży zysk lub stratę wyrażoną w procentach. To z kolei przyciąga drobnych inwestorów, którzy liczą na udaną krótkotrwałą spekulację.

 

Jak zatem postrzegane są na giełdzie pozostałe firmy? Akcje Dębicy nie cieszą się specjalnym zainteresowaniem inwestorów, gdyż w obrocie jest ich stosunkowo mało, co powoduje że już kilkadziesiąt transakcji może zachwiać ich kursem.

W ostatnim czasie ich kurs nieco wzrósł i wycena wydaje się adekwatna do kondycji spółki.

- Łukasz Wróbel

 

Analitycy giełdowi porównują wartość akcji do zysku spółki lub do jej wartości księgowej. W przypadku Dębicy wydaje się, że jest potencjał do wzrostu cen akcji.

 

Akcje Foty – jednego z czołowych dystrybutorów części w naszym kraju – spadają od 11 miesięcy i w porównaniu z lutym 2012 roku ich cena spadła o połowę.

Spółka od dwóch kwartałów nie wykazuje zysków.

- Łukasz Wróbel

 

Dla porównania, akcje Inter Cars utrzymują się na tym samym poziomie cenowym co przed rokiem, choć po drodze zaliczyły wzrost ceny o ok. 20 proc. a później spadek.

Firma ma stabilne wyniki, jej sprzedaż rośnie nieprzerwanie od kilku lat. To zwraca uwagę inwestorów instytucjonalnych.

- Łukasz Wróbel

 

W zakup akcji Inter Cars zainwestowały na przykład cztery fundusze emerytalne (OFE).

 

W jaki sposób cena akcji przekłada się na działalność spółki? W praktyce – w ogóle nie ma takiego przełożenia. Cena akcji ma znaczenie w momencie emisji, gdyż od niej zależy ile kapitału spółka będzie w stanie pozyskać z rynku od inwestorów kupujących akcje. Jeśli kurs spadnie, jedyną konsekwencją będzie większa trudność w pozyskaniu kapitału przy następnej emisji akcji.

Czy warto pozyskiwać kapitał wchodząc na giełdę?

Warszawska giełda jest od kilku miesięcy na etapie silnych wzrostów. Zgodnie z teorią głoszącą, że giełda wyprzedza nieco trendy gospodarcze, analitycy domów maklerskich wysuwają wniosek, że czeka nas dłuższy trend wzrostowy. Czy zatem jest dobry moment dla spółek motoryzacyjnych do wejścia na giełdę?

Niekonieczne. Inwestorzy instytucjonalni koncentrują się na największych spółkach. Z kolei w przypadku inwestorów indywidualnych, w ostatnim okresie są oni mniej aktywni. Dotarcie do nich oznaczałoby konieczność poniesienia dużych nakładów na działania marketingowe.

- Łukasz Wróbel

 

Chcąc jednak pozyskać kapitał na inwestycje niekoniecznie trzeba wybierać między kredytami a wejściem na giełdę, które ma swoje minusy.

Nie tylko tracimy część kontroli nad własną firmą, ale status spółki giełdowej narzuca pewne biurokratyczne wymogi, które wymuszą reorganizację.

- Łukasz Wróbel

 

Trzecią drogą jest emisja obligacji, czyli – w uproszczeniu – zadłużenie się u indywidualnych lub instytucjonalnych inwestorów, co może być tym ciekawszą ofertą im trudniej dostępne są kredyty bankowej.

Indywidualni inwestorzy mogą potem sprzedawać i kupować obligacje na rynku Catalyst, podobnie jak każdego dnia obracają akcjami na giełdowym parkiecie.

- Łukasz Wróbel

Potrzebna praca u podstaw z inwestorami

Ważną rolę w kształtowaniu wizerunku branży wśród inwestorów giełdowych pełnią organizacje branżowe.

 

Tak jest na przykład w przypadku firm działających na rynku nieruchomości.

- Łukasz Wróbel

 

Z punktu widzenia analityków giełdowych cenne są wszelkiego rodzaju raporty, ale też i umiejętnie podana fachowa wiedza na temat branży. W przypadku niezależnych operatorów na rynku mogłoby to spowodować zmianę postrzegania tych spółek i zaprzestanie łączenia naszych producentów i dystrybutorów części motoryzacyjnych z borykającymi się z kłopotami producentami samochodów.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).