Obecnie niemiecki koncern ma problemy, a ostatnia generacja Passata została wprowadzona na ostatnią chwilę. Tak naprawdę miało jej nie być. Jednak nie przekreśla to zasadności zakupu poprzedniej generacji tego modelu. Ta jest bardzo udana. Na co zwrócić uwagę przy jej zakupie?
Volkswagen Passat B8 zadebiutował na rynku już ponad 10-lat temu, a dokładnie w roku 2014. Aż trudno w to uwierzyć, bo samochód mimo upływu lat nadal wygląda nowocześnie i może się podobać. Jest prosty, elegancki, ale i futurystyczny.
Auto bez większych zmian było produkowane do roku 2019, kiedy to konstrukcja została poddana modernizacji. Jak na współczesny samochód przystało, modernizacja jest ledwo zauważalna. Co prawda, przemodelowano reflektory, przedni zderzak i tylne lampy, ale to zmiany kosmetyczne. W środku auto otrzymało nowe koło kierownicy oraz kilka drobnych zmian deski rozdzielczej. Trzeba się długo przyglądać, żeby je zauważyć.
Od czasu wprowadzenia tych modyfikacji, Volkswagen Passat B8 był produkowany jeszcze do 2023 roku. W roku 2024 na rynku zadebiutowała kolejna generacja auta o symbolu fabrycznym B9. Co ciekawe, samochód jest dostępny już tylko w wersji kombi i bazuje na 4. odsłonie Skody Superb.
Volkswagen Passat B8 to ostatnia generacja tego modelu, która oferuje naprawdę bogaty wybór silników. Dostępne są tutaj 4 jednostki benzynowe w kilku wariantach mocy. Podstawowa ma 125 KM, a najmocniejsza aż 280 KM. Nawet ta bazowa zapewnia w zupełności wystarczające osiągi do poruszania się po drogach.
W ofercie tego modelu były następujące silniki benzynowe: 1.4 TSI, 1.5 TSI, 1.8 TSI oraz 2.0 TSI. Każdy z nich jest napędzany paskiem rozrządu i wszystkie mają dość dobre opinie jeżeli chodzi o niezawodność. Problemy zdarzały się właściwie głównie w jednostce 1.5 TSI, która szarpała podczas ruszania robiąc tak zwanego kangura. Podobno w wielu auta problem został rozwiązany po aktualizacji oprogramowania. Zalecamy wymianę rozrządu z pompą wody i osprzętem co 80 000 km.
Jednostki wysokoprężne dostępne w tym modelu również należą do udanych. Zarówno te o pojemności 1,6 l jak i 2-litrowe. Problemy może sprawiać jedynie podwójnie doładowana jednostka 2.0 BiTurbo TDI o mocy 240 KM, w której może dochodzić do nadmiernego zużycia oleju silnikowego. Źródłem kłopotów są cienkie pierścienie tłokowe oraz wadliwa chłodniczka oleju zintegrowana z chłodnicą EGR, która się utleniała i jej kawałki wpadały do cylindrów. W rezultacie zaciera się silnik i trzeba przeprowadzić kosztowny remont tej jednostki. Radzimy unikać też egzemplarzy z dużymi przebiegami i niejasną historią serwisową.
Najwięcej problemów w Volkswagenie Passacie może przysparzać układ chłodzenia, w którym zdarzają się wycieki. Często źródłem problemów jest uszkodzona chłodniczka EGR, przeciekający intercooler oraz pompa wody.
W zbiorniczku wyrównawczym w egzemplarzach przed liftingiem może znajdować się woreczek z silikatem, czyli z krzemianami. Jako, że w aucie zastosowano ekologiczny płyn G13, który traci swoje właściwości znacznie szybciej niż stosowane dotąd płyny G12. Aby zachować jego parametry jak najdłużej, Volkswagen zdecydował się na umieszczenie w zbiorniczku właśnie takiego woreczka. Niestety z czasem, woreczek pęka, a jego zawartość zatyka nagrzewnice lub inne elementy układu chłodzenia. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do przegrzania i zatarcia silnika.
Jak zapobiec temu problemowi? Jeśli w danym egzemplarzy na zbiorniczku wyrównawczym są napisy: ,”G13″ i ,”mit Silikat”, najlepiej wymienić samą saszetkę lub usunąć ją i zalać układ starszego typu płynem G12. Ta druga opcja wydaje się bezpieczniejsza. Szczególnie dla tych, którzy planują użytkować auto przez kilka lat.
Zdarzają się też problemy z elektroniką, ale większość z nich naprawiano w ramach gwarancji i akcji serwisowych. W autach z początku produkcji występowały problemy z kompresorem klimatyzacji. Mimo tych mankamentów, Volkswagen Passat B8 to udane i trwałe auto.
Aby cieszyć się bezproblemową eksploatacją, zalecamy regularną wymianę oleju w skrzyniach dwusprzęgłowych DSG co 80 000 km i w egzemplarzach z napędem na 4 koła 4Motion w sprzęgle Haldex – co około 60 000 km.
Wszyscy pamiętamy nieudane generacje Volkswagena Passata B6 i B7, gdzie niemal każdy silnik miał poważne wady fabryczne. Na szczęście Niemcy w przypadku modelu B8 odrobili lekcję. Jednostki napędowe dostępne w tej generacji auta to trwałe i udane konstrukcje, z wyjątkiem topowego podwójnie doładowanego 2-litrowego diesla. Aby cieszyć się bezproblemową eksploatacją, warto zadbać o układ chłodzenia i regularną wymianę oleju w skrzyni zautomatyzowanej DSG i napędzie na 4 koła 4Motion. Jeśli w wybranym egzemplarzu takowe opcje występują. Najlepiej wybierać zadbane sztuki z możliwie małymi przebiegami. W ten sposób unikniemy wymian elementów osprzętu silnika, a te w każdym aucie mają swoją żywotność.
Zdjęcia: Volkswagen
Chcesz być na bieżąco z informacjami? Obserwuj nas w wiadomościach Google: