Ursus wkracza na nowe tory | MOTOFAKTOR

Ursus wkracza na nowe tory

Ursus to już nie tylko ciągniki. To także pierwszy w portfolio producenta użytkowy pojazd elektryczny, autobusy z napędem hybrydowym i elektrycznym, a w planach samochód użytkowy do 3,5 tony.
22/09/2016

Ostatnio dziennikarze mieli okazję zwiedzić nową halę produkcyjne w Lublinie i zobaczyć jak powstają.

 

Polski producent ciągników zaprezentował ostatnio dwie premiery – lekki dostawczy pojazd elektryczny marki Ursus oraz nową halę produkcyjną. Na tym jednak nie kończą się plany i marzenia prezesa spółki, Karola Zarajczyka, który chciałby, aby fabryka i centrum badawczo-rozwojowe Ursusa w Lublinie przekształciło się w polskie centrum elektromobilności.

Segment pojazdów elektrycznych to jeden z najbardziej perspektywicznych segmentów rozwoju w Europie w związku z unijnymi wymogami ograniczenia emisji CO2. Premiera samochodu dostawczego pokazuje kierunek dalszego rozwoju spółki. Ursus chce być w czołówce europejskich graczy na tym rynku i dlatego od kilku lat z sukcesem rozwijamy dział środków transportu zasilanych "zieloną" energią.

- Karol Zarajczyk

 

Nowy pojazd użytkowy Ursus został wyprodukowany w 100-proc. z polskich części. Na razie jest to prototyp, ale producent jest w stanie w każdej chwili wdrożyć go do produkcji, jeśli będą zainteresowani klienci. Samochód jest dwuosobowy i niemal bezgłośny – może służyć np. do przewożenia poczty, czy przesyłek kurierskich. Masa auta nie przekracza 600 kg. Pojazd został stworzony w oparciu o lekką, aluminiową ramę, a do jego budowy wykorzystano materiały kompozytowe. Ursus oferuje w tej chwili samochód z napędem na tylne koła, ale planują również wprowadzenie modelu z napędem 4×4. Pojazd może być wykorzystywany np. do wykonywania nocnych dostaw. Bardzo dobrze sprawdzi się także w firmach komunalnych.

Chcemy zaoferować samochód, między innymi firmom transportowym oraz służbom komunalnym w miastach i gminach. Dostawczy pojazd elektryczny o niskich kosztach eksploatacji, spełniający wymogi ograniczenia emisji CO2 może być optymalnym rozwiązaniem na potrzeby władz lokalnych.

- Karol Zarajczyk

 

To niejako powrót do korzeni. Ursus przed II wojną światową zajmował się, obok produkcji ciągników, także produkcją m.in. motocykli na potrzeby Poczty Polskiej, autobusów czy samochodów wojskowych.

 

Wraz z premierą swojego pierwszego elektrycznego pojazdu użytkowego Ursus otworzył także nową halę produkcyjną w Lublinie. Realizacja inwestycji, czyli remont już istniejącej hali dawnej fabryki samochodów ciężarowych, zajęła 7 miesięcy, a jej koszt to 6,5 mln zł. W nowej hali są produkowane między innymi ciągniki, pojazdy elektryczne, pojazdy wojskowe, autobusy i trolejbusy. Producent zaprezentował swój nowy obiekt dziennikarzom.

To lubię nabardziej, hale z duszą z lat 50-tych, 60-tych. To tutaj znajduje się m.in. pierwsza linia produkcyjna ciągników na rynki afrykańskie.

- Karol Zarajczyk

 

Ciągniki powstają tutaj od zera, wszystkie części z wyjątkiem silników, to dzieło pracowników fabryki.

Montaż jednego ciągnika trwa około 40 godzin.

W ciągu zaledwie 5-ciu lat z sukcesem odbudowaliśmy potęgę marki Ursus i stworzyliśmy nowoczesne zaplecze produkcyjne. Nowa hala fabryczna jest częścią planu inwestycyjnego o wartości ponad kilkudziesięciu mln zł zrealizowanego w ciągu ostatnich lat. Nowa hala to większy potencjał produkcyjny, potrzebny dla dalszego rozwoju Ursusa.

- Karol Zarajczyk

 

Ursus posiada w tej chwili trzy zakłady produkcyjne, gdzie zatrudnia łącznie ponad 800 osób. W ofercie spółki jest ponad 80 rodzajów maszyn. Firma produkuje rocznie ok. 1,2 tysiąca ciągników i kilka tysięcy maszyn rolniczych.

Znajdujemy się w obiekcie, który ma powierzchnię 26 tys. metrów kwadratowych. Cały ten budynek został przez nas odrestaurowany. Znajduje się tutaj 5 linii montażowych - trzy przeznaczone do montażu ciągników, kolejne dedykowane dla autobusów i innych pojazdów. Docelowo zamierzamy osiągnąć moce produkcyjne do 5 tys. ciągników rocznie.

dyrektor handlowy Ursus - Marek Włodarczyk

 

W nowo otwartej hali powstają także autobusy elektryczne. Ursus wykorzystuje korzystną koniunkturę na rynkach unijnych, w tym w Polsce, jeśli chodzi o pojazdy z tego typu napędem. W najbliższych latach duża część środków unijnych zostanie skierowana na wymianę taboru transportu miejskiego na tabor ekologiczny, w związku z europejskimi wymogami zielonego transportu. Według analiz spółki, w perspektywie najbliższych 3 lat, tylko w polskich miastach odbędą się przetargi na zakup 500-600 nowych autobusów elektrycznych. Poza granicami Polski w najbliższym czasie Ursus weźmie udział w przetargach organizowanych w Szwecji, Anglii, Izraelu, Republice Czeskiej i Meksyku na łączną liczbę ponad 500 szt. autobusów elektrycznych. Produkowane przez Ursus pojazdy elektryczne, a także projektowany autobus z napędem wodorowym są odpowiedzią na zwiększające się zapotrzebowanie na innowacyjne i ekologiczne środki komunikacji. Spółka aktualnie ma w swojej ofercie dwa elektryczne autobusy – Ursus City Smile oraz Ursus Ekovolt.

 

Elektryczne autobusy Ursusa są bardzo dobrze przyjmowane na polskim rynku. Wożą już mieszkańców Lublina, a wkrótce zobaczymy je również na ulicach kolejnych polskich miast. W ostatnich dniach Ursus wygrał przetarg na dostawę autobusów niskopodłogowych dla Torunia. Podstawowy zakres kontraktu obejmuje dostarczenie 3 autobusów Maxi i 2 autobusów Midi za kwotę 4,7 mln zł, a maksymalny zakres to 8 autobusów Maxi i 2 autobusy Midi za 9,4 mln zł. Dostawy mają być realizowane w 2016 r. Autobusy elektryczne Ursusa trafią także do Warszawy – stolica kupi 10 elektrycznych autobusów miejskich za blisko 25 mln zł.

 

Zdjęcia: Ursus

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).