Silnik Diesla nadal znacznie „czystszy” od benzynowego? | MOTOFAKTOR

Silnik Diesla nadal znacznie "czystszy" od benzynowego?

Najnowsze badania niemieckiej organizacji ADAC pokazują, że to możliwe.

Jak pokazały najnowsze niezależne testy drogowe RDE (real driving emissions) przeprowadzone przez niemiecką organizację ADAC (Allgemeiner Deutscher Automobil-Club), silnik Mercedesa C220d w ogóle nie emituje tlenków azotu (0 mg/km) w porównaniu z konkurentami innych marek. Opel (Vauxhall) Astra z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 1,6 litra również osiągnął dobre wyniki, emitując tylko 1 mg/km NOx, podczas gdy Citroen Berlingo BlueHDI 130 emitował 7 mg/km. W przypadku silników wysokoprężnych limit emisji tlenków azotu w trakcie tego testu wynosi 80 mg/km, a w przypadku benzynowych 60 mg/km. ADAC to niemiecki automobilklub zrzeszający ponad 17 milionów członków, w tym ponad 1,5 mln motocyklistów. Jest największym stowarzyszeniem motocyklistów i drugim automobilklubem na świecie, po amerykańskim AAA.

 

W 1936 roku do produkcji trafił Mercedes-Benz 260 D – pierwszy samochód osobowy zasilany silnikiem Diesla. Od tamtej pory w motoryzacji wiele się zmieniło, ale nie zmieniła się istotna przewaga jednostek wysokoprężnych nad benzynowymi – wyższa efektywność. A to przekłada się na niższe zużycie paliwa, czyli niższe koszty eksploatacji i mniejszą emisję CO2.

 

Stopniowe obniżanie emisji spalin samochodów na przestrzeni kolejnych dekad nie byłoby możliwe bez ustawicznego rozwoju jednostek wysokoprężnych: od recyrkulacji gazów wydechowych i filtrów cząstek stałych aż po system redukcji katalitycznej SCR. Faktem jest, że nowoczesne silniki Diesla są odpowiednio przygotowane do spełniania restrykcyjnych norm spalin, które wejdą w życie po 2020 roku, a obowiązujące i przewidywane zakazy ruchu dla starszych diesli ich nie dotyczą. Co więcej, motory Mercedes-Benz z najnowszej rodziny silników Diesla (4-cylindrowy OM 654 oraz 6-cylindrowy OM 656) z zapasem mają „mieścić się” w przyszłych limitach emisji NOx – w czasie testów w rzeczywistych warunkach jazdy mają osiągać zdecydowanie niższe wyniki emisji tlenków azotu od tych uzyskiwanych w laboratorium, co mają potwierdzać wyniki niezależnych testów.

 

Jednocześnie, choć jednostki benzynowe w nowych Mercedesach są coraz efektywniejsze, pod względem emisji CO2 i zużycia paliwa, silniki Diesla mają mieć nad nimi niezmienną przewagę. Według organizacji VDA nowoczesny Diesel potrzebuje nawet o 25% mniej paliwa od porównywalnego pojazdu zasilanego benzyną. Oznacza to, że przy odpowiednio wysokich rocznych przebiegach zakup auta zasilanego motorem wysokoprężnym po prostu się opłaca.

 

Ta efektywność idzie w parze z komfortem jazdy: dzięki stosowaniu 9-stopniowej przekładni automatycznej oraz licznym zabiegom zwiększającym kulturę pracy współczesne jednostki wysokoprężne legitymują się cichą pracą i znakomitą charakterystyką rozwijania momentu obrotowego z szerokim zakresem użytecznych obrotów. Przykład: najmocniejszy, 340-konny wariant 2,9-litrowego silnika Diesla OM 656 pod maską Klasy E z napędem na obie osie 4MATIC pozwala na sprint od 0 do 100 km/h w ciągu zaledwie 4,9 s.

 

Oczywiście silnik wysokoprężny nie tylko musi „znieść” porównanie z benzynowym, ale również z napędami elektrycznymi. Nie ulega wątpliwości, że w przyszłości elektromobilność będzie coraz popularniejsza. Niemniej prawdą jest też, że jeśli chodzi o ochronę klimatu, najnowsze diesle mogą być dziś nawet lepsze od auta elektrycznego. A to dlatego, że samochód elektryczny jest tak ekologiczny jak źródło prądu do jego ładowania.

 

Z tego względu Mercedes-Benz stosuje wielotorową strategię rozwoju napędów, obejmującą zarówno silniki spalinowe, zespoły hybrydowe, jak i napędy alternatywne. Istotnym problemem pozostaje jednak transformacja samochodowej energetyki. Należy wykorzystywać więc wszelkie dostępne środki – poza akumulatorowym napędem elektrycznym czy ogniwami paliwowymi także wysoce efektywne silniki spalinowe oraz hybrydowe napędy plug-in. I chociaż szacuje się, że w 2025 r. jeden na cztery nowe samochody będzie miał napęd elektryczny, dalszy rozwój konwencjonalnych układów napędowych ma kluczowe znaczenie dla spełnienia nowych, bardziej wyśrubowanych limitów emisji CO2 dla nowych aut w Europie.

 

Źródło: Daimler. autoexpress.co.uk

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).