Roborace – jazda autonomiczna w motorsporcie | MOTOFAKTOR

Roborace - jazda autonomiczna w motorsporcie

Po bolidach elektrycznych ma nadejść era tych autonomicznych. Czy ich wyścigi mają jednak sens?

Niedługo po tym jak wystartował pierwszy sezon Formuły E, rozpoczęły się prace nad kolejną serią wyścigową przyszłości. Będą nią wyścigi w pełni autonomicznych bolidów z napędem elektrycznym o nazwie Roborace. Kiedy ruszy pierwszy sezon tej serii? Tego jeszcze dokładnie nie wiadomo, ponieważ prace nad autonomiczną jazdą w wyścigach –  choć już całkiem zaawansowane – nadal trwają.

 

W przypadku Formuły E prace od pomysłu do pełnej realizacji zajęły 2-3 lata, dzięki czemu już można podziwiać wyścigi elektrycznych bolidów od 4 lat. W przypadku Roborace prace są znacznie bardziej skomplikowane, ponieważ ta seria ma wzbudzać emocje bez istotnego elementu, który posiadają inne dyscypliny motorsportu, jakim jest kierowca. Bolidy tej serii mają działać tylko w oparciu o sztuczną inteligencję, radary, GPS i LIDAR-y.

Jak przebiegają prace?

Wprowadzenie w życie serii Roborace wymaga pracy nad dwoma pojazdami niemal jednocześnie. Są nimi DevBot i Robocar. Pierwszy z nich to model testowy, który pozwala na sprawdzenie wszystkich ustawień nim ich finalna forma trafi do Robocara, który ma być bolidem docelowym. Zarówno jeden jak i drugi były już prezentowane w miejscu, jak i w ruchu, ale to DevBot pokazał, póki co, więcej.

 

Wizualnie DevBot wygląda jak każda prototypowa wyścigówka startująca w takich seriach jak WEC, ELMS czy IMSA, jednak jego podwozie to już inna bajka. Posiada on jednak wciąż kabinę kierowcy, co ma pomóc monitorować pracę samochodu i pozwolić kierowcy na interwencję w razie niepowodzenia testu w celu ograniczenia ewentualnych strat. Każde z kół jest wyposażone w silnik elektryczny o mocy 135 kW, co w całości może DevBotowi moc ponad 500 KM. Wszystkie jego podzespoły, czyli napęd, czujniki, systemy obliczeniowe i technologia komunikacji, gdy tylko DevBot wykona w pełni swoją pracę zostaną przeniesione na stałe do Robocara, który stanie się pierwszym w pełni autonomicznym bolidem wyścigowym.

DevBot podczas pierwszej jazdy po torze Formuły E w Marrakeszu (Maroko) w roku 2016

Robocar został zaprojektowany przez Daniela Simona, który jest CDO całego przedsięwzięcia. Wyglądem przypomina futurystyczny bolid wyścigowy, jednak w odróżnieniu od DevBota nie posiada on już kabiny dla kierowcy. Jego aerodynamika  sprawdzana była w Centrum Testów Aerodynamicznych zespołu Williams w Wielkiej Brytanii. Nadwozie podobnie jak w innych współczesnych bolidach wyścigowych zostało wykonane z włókna węglowego. Sam bolid już zdążył zaprezentować się publiczności przejeżdżając samodzielnie określone odcinki. Ostatnio była to trasa pokonywana przez wyścigówki na Festiwalu Prędkości w Goodwood. Nim jednak zacznie się on ścigać na torze muszą zakończyć się prace przy DevBocie. Wtedy już kibice będą mogli podziwiać wyścigi Robocarów między sobą. Co do tej pory osiągnął DevBot w drodze do tego celu?

Pomniejszony model Robocara podczas testów w Centrum Testów Aerodynamicznych Williamsa

Od pierwszych jazd w 2016 r. DevBot nauczył się kolejno:

 

  • Funkcjonować w środowisku miejskim, gdzie częstotliwości radiowe i sygnały GPS mogą się nawzajem zakłócać oraz rozpędzać do ponad 100 km/h (przy okazji ePRix Hong Kongu 2016/2017);
  • Przejechać pełne okrążenie w trybie sztucznej inteligencji (podczas testów na torze Silverstone w roku 2016);
  • Przejechać pełne 12 okrążeń po torze przy udziale publiczności w trybie sztucznej inteligencji i przyspieszać przy każdym kolejnym, aby pokonać trasę w krótszym czasie (przy okazji ePrix Maroko 2016/2017);
  • Opanowywać jazdę przy podsterowności i nadsterowności oraz na suchej i mokrej nawierzchni (podczas testów na torze testowym Michelin w Clermont-Ferrand);
  • Wyprzedzić drugiego DevBota w trakcie małego wyścigu między nimi przy niedużych prędkościach (Silverstone 2017);
  • Rozpędzić się do prędkości 186 km/h podczas pokazowego wyścigu z drugim DevBotem i zakończyć go przed czasem po zderzeniu ze ścianą (przy okazji ePrix Argentyny sezonu 2016/2017).

 

Każdy kolejny test wiązał się z aktualizacją software’u, który miał sprawić, że DevBot będzie pokonywał tor z coraz wyższą prędkością, a także mógł nawiązać rywalizację z drugim DevBotem. Przeprowadzone zostały też jazdy pokazowe podczas, których okrążenie po torze pokonywał wpierw człowiek za kierownicą DevBota,  a następnie sam DevBot w trybie sztucznej inteligencji. Różnice czasu okrążenia były na poziomie 10-20 sekund na korzyść człowieka. Oznacza to, że przed inżynierami Roborace jeszcze dużo pracy, jednak już całkiem sporo zostało zrobione.

Przyszłość motorsportu dla bolidów autonomicznych?

Roborace ma być kuźnią nowoczesnych technologii, które mają być potem stosowane w przeciętnych pojazdach poruszających się po drogach publicznych, podobnie jak to miało miejsce do tej pory w wielu dyscyplinach motorsportu. Czy oznacza to jednak, że w przyszłości motorsport będzie się opierał głównie na pojazdach elektrycznych i autonomicznych? Lucas di Grassi, Mistrz Świata Formuły E sezonu 2016/2017, a także od zeszłego roku CEO Roborace uspokaja i przedstawia plany serii na przyszłość.

Teraz chodzi bardziej o konsensus, gdzie przyszłość będzie elektryczna i autonomiczna, a motorsport taki nie może być w pełni, ponieważ jest na to zbyt ekstremalny i nie pasuje to do jego ducha. Nikt nie chce oglądać autonomicznego motorsportu. Ludzie chcą oglądać kierowców walczących ze sobą, więc technologia musi powstawać gdzieś indziej. Motorsport będzie musiał się podzielić na czysty sport i serie napędzające technologie, a my chcemy być jedną z tych drugich. Prawdziwym celem Roborace nie jest zastąpienie motorsportu, ale dojście tam dokąd motorsport nie może dotrzeć. Nie naśladujemy tradycyjnego motorsportu, ani w projekcie, ani w formacie, ani w wyścigach. Musimy stworzyć rozrywkę kompletnie nowej mody i dlatego staramy się utworzyć sojusz autonomicznej jazdy. Zamierzamy włączyć w to kluczowe osoby z branży, producentów czy myślących przyszłościowo kierowców, aby zrozumieć jak możemy wprowadzić w życie tę związaną z drogą autonomiczną technologię do tych wydarzeń i pokazów, które będą jednocześnie kreować jak i promować technologię, którą chcemy zabawiać ludzi ją oglądających. Pokażemy mocniejsze właściwości samochodu, jak szybko on może przyspieszać, jak szybko może hamować i co można osiągnąć z bardzo rozwiniętą sztuczną inteligencją w tej konstrukcji, jaką jest Robocar.

CEO Roborace - Lucas di Grassi

Jak widać, choć motorsport się rozwija nie oznacza to, że kompletnie odejdzie on od tradycji, ale będzie musiał się bardziej dostosować do nowej epoki w motoryzacji. Jeszcze trochę czasu upłynie nim zobaczymy wyścigi Robocarów na torach wyścigowych, ale już możemy częściowo oglądać je w akcji, co widać na poniższym materiale wideo z tegorocznego Festiwalu Prędkości w Goodwood. Czy taka dyscyplina przyciągnie do siebie fanów? Jest to bardzo prawdopodobne, jeśli nie pewne, ponieważ choć Formuła E była początkowo przyjmowana ze sceptycyzmem przez fanów motorsportu to teraz po 4 latach ma dobrą prasę i podobnie może być w przypadku Roborace w niedalekiej przyszłości.

Zdjęcia i nagranie: Roborace

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).