Dynamiczny rozwój technologii wojskowych, zwiększone budżety obronne Polski i Unii Europejskiej oraz rosnące zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt wojskowy tworzą nowe możliwości dla producentów komponentów, pojazdów i systemów transportowych.
Coraz więcej polskich firm z branży motoryzacyjnej i przemysłowej angażuje się w produkcję sprzętu wojskowego. Grupa Unimot, we współpracy z PZL Sędziszów i partnerem ukraińskim, powołała spółkę PZL Defence, która zajmie się produkcją dronów cywilnych i wojskowych oraz systemów antydronowych. „Widzimy rosnące znaczenie technologii bezzałogowych dla bezpieczeństwa regionu. Dlatego planujemy zaangażowanie w projekt, który łączy polskie zaplecze inżynieryjne z unikalnym know-how partnerów z Ukrainy” – informował w komunikacie spółki Adam Sikorski, prezes Unimot (więcej TUTAJ).
Kolejnym przykładem rosnącego zaangażowania firm motoryzacyjnych w sektor obronny jest współpraca Grupy Boryszew z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych (ITWL). 17 października 2025 roku obie strony zawarły umowę, na mocy której ITWL nabył 52% udziałów w spółce celowej Hornet – Polskie Drony, a pozostałe 48% pozostają w posiadaniu Boryszewa. Spółka będzie zajmować się produkcją bezzałogowych powietrznych systemów uzbrojenia (BPSU). Porozumienie przewiduje również finansowanie przez Boryszew prac badawczo-rozwojowych i produkcji partii próbnej dronów oraz udostępnienie infrastruktury przemysłowej w Sochaczewie. Rozpoczęcie działalności operacyjnej Hornet – Polskie Drony planowane jest na II kwartał 2026 roku (więcej TUTAJ)..
Z kolei Federal Mogul Gorzyce, globalny producent tłoków silnikowych, deklaruje chęć dostarczania części do pojazdów wojskowych i dronów, wykorzystując swoje zautomatyzowane zakłady i wykwalifikowaną kadrę. Na początku października br. zakład w Gorzycach odwiedził Jakub Stefaniak, zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. „Polityka obronna ma obecnie priorytet w Unii Europejskiej. Polska będzie miała istotny udział w funduszach przeznaczonych na rozwój przemysłu obronnego. Takie zakłady jak Federal Mogul Gorzyce mogą odegrać w tym procesie ważną rolę” – powiedział Jakub Stefaniak.
Warszawskie Zakłady Mechaniczne „WUZETEM” od lat wspierają polski przemysł zbrojeniowy. Zakład produkuje precyzyjne komponenty stalowe, w tym wtryskiwacze do silników wysokoprężnych, elementy tłoczące oraz podzespoły układów napędowych. WUZETEM dostarcza części do pojazdów wojskowych, takich jak czołgi PT-91 „Twardy” i bojowe wozy piechoty BWP-1, a także do maszyn wsparcia logistycznego i transportowego. Dzięki automatyzacji i wysokiej precyzji produkcji, zakład spełnia rygorystyczne wymagania wojskowe, wspiera sektor Badań i Rozwoju oraz wzmacnia lokalny przemysł obronny.
W Raciborzu w halach dawnej fabryki Rafako powstaje ośrodek produkcji pojazdów wojskowych spółek RFK i Jelcz, obejmujący podwozia wykorzystywane w systemach rakietowych i radarowych programu Narew. Premier Donald Tusk podkreślał podczas wizyty w zakładzie strategiczny charakter przedsięwzięcia: produkcja w Raciborzu daje stabilną perspektywę, a partnerami są MON i Wojsko Polskie. Współpraca Wielton Defence z Jelczem obejmuje produkcję i montaż pojazdów ciężarowych dla potrzeb Sił Zbrojnych RP, w tym naczepy niskopodwoziowe i platformy transportowe dostosowane do wymogów wojskowych (więcej TUTAJ).
Bumech współpracuje natomiast z OTT Technologies przy produkcji pojazdów opancerzonych, stopniowo przechodząc na komponenty produkowane w UE, wspierając tym samym transfer technologii i rozwój krajowego przemysłu (więcej TUTAJ).
Wielton Defence wprowadza na rynek specjalistyczne rozwiązania transportowe dla wojska, w tym naczepę LB-7, zaprojektowaną do przewozu ciężkiego sprzętu bojowego i maszyn inżynieryjnych. „Te kilkanaście miesięcy działalności Wielton Defence pokazało, że decyzja o wejściu do sektora obronnego była trafna. Wytężona praca zaowocowała uzyskaniem koncesji MSWiA na wytwarzanie wyrobów oraz obrót wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, a także współpracą z OBRUM oraz Jelczem. Nawiązane partnerstwa i kontrakty są przede wszystkim dowodem, że nasza wizja przynosi realne efekty i wzmacnia pozycję spółki w tym strategicznym obszarze” – mówil Paweł Szataniak, Prezes Zarządu Grupy Wielton, podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach (więcej TUTAJ).
Sektor obronny w Polsce dynamicznie rośnie. W 2025 roku budżet obronny osiągnął rekordowe 186,6 mld zł, co stanowiło 4,7% planowanego PKB. W 2026 roku Polska planuje rekordowe wydatki na obronność w wysokości 200,1 mld zł, co stanowi około 4,8% przewidywanego PKB. Dodatkowo, w 2026 roku Polska otrzyma rekordową kwotę około 48 mld euro z Unii Europejskiej. Środki te pochodzą zarówno z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), jak i z tradycyjnych programów UE. Z KPO do Polski trafi około 34 mld euro, a z programów krajowych i regionalnych około 13,6 mld euro.
Programy te oraz rosnące wydatki na obronność tworzą dla firm motoryzacyjnych i przemysłowych niepowtarzalną okazję do rozwoju, dywersyfikacji działalności i stabilnych kontraktów na rynku krajowym i europejskim.

Od pewnego czasu widać wyraźnie, że przemysł motoryzacyjny w Polsce szuka nowych kierunków rozwoju – i znajduje je tam, gdzie jeszcze kilka lat temu mało kto by szukał: w sektorze obronnym. Zmieniający się świat, niestabilne łańcuchy dostaw, rosnące koszty surowców i presja transformacji energetycznej powodują, że wielu producentów zaczyna traktować współpracę z przemysłem zbrojeniowym nie jako epizod, lecz jako strategiczny zwrot.
To, co dzieje się dziś – od projektów Unimotu i PZL Sędziszów po inwestycje Jelcza, Wieltonu czy WUZETEM – może w dłuższej perspektywie oznaczać narodziny nowego filaru polskiego przemysłu: motoryzacyjno-obronnego ekosystemu, który łączy precyzję, automatyzację i know-how wypracowane w cywilnej motoryzacji z potrzebami bezpieczeństwa państwa.
Czy to chwilowy trend, czy trwała zmiana? Wszystko wskazuje na to, że druga opcja jest bardziej prawdopodobna. Sektor obronny gwarantuje stabilność, jakiej coraz trudniej szukać w tradycyjnej motoryzacji, i otwiera drzwi do międzynarodowych programów finansowanych z budżetów UE i NATO. W praktyce może to oznaczać, że firmy, które jeszcze niedawno produkowały tłoki, naczepy czy komponenty do aut ciężarowych, za kilka lat staną się dostawcami kluczowych elementów dla wojskowych systemów mobilnych, radarowych i bezzałogowych.
To nie tylko szansa na dywersyfikację działalności, ale też impuls do innowacji i budowy kompetencji przyszłości – w dziedzinach takich jak automatyka, cyberbezpieczeństwo czy elektromobilność w zastosowaniach wojskowych. Jeśli trend ten utrzyma się, Polska może zyskać pozycję jednego z liderów technologicznego zaplecza obronnego w regionie – a przemysł motoryzacyjny, choć zmienia kierunek, zachowa swoją najcenniejszą cechę: zdolność adaptacji.
Zdjęcie główne: Wielton