Norbert Dressler: Przemysł moto przechodzi radykalną transformację | MOTOFAKTOR

Norbert Dressler: Przemysł moto przechodzi radykalną transformację

W ocenie Norberta Dresslera globalne trendy mobilności i wymagania dotyczące emisji przyniosą nieznane wyzwania dla przemysłu motoryzacyjnego.

Jak ludzie będą się poruszać w przyszłości? Czy skuter elektryczny wyprze samochody z centrów miast, a latające taksówki przetransportują nas w przyszłości do naszych miejsc docelowych? Są to pytania, które dotyczą nie tylko miast i firm transportowych, ale także graczy z branży motoryzacyjnej. W tym szybko zmieniającym się świecie mobilności kluczowe znaczenie ma identyfikacja trendów na wczesnym etapie, aby utrzymać rozwój branży. Alternatywne technologie napędowe, cyfryzacja i autonomiczne prowadzenie pojazdu to tylko niektóre ze zmian, które zwiastują nowe wyzwania, ale także stwarzają nowe możliwości rynkowe. Szybcy zawodnicy mają tutaj wyraźną przewagę.

 

Norbert Dressler pełni funkcję Senior Partnera w Centrum Kompetencji Motoryzacyjnych w firmie Roland Berger w Stuttgarcie, gdzie specjalizuje się w branży pojazdów użytkowych, budownictwa i maszyn rolniczych. W szczególności jest zaangażowany w mapowanie obecnych i przyszłych zmian w branży, a jego wyniki regularnie pojawiają się w badaniach firmy Roland Berger.

 

Poniżej umieszczamy udostępniony przez Roland Berger wywiad z Norbertem Dresslerem odnośnie wyzwań, które czekają branżę motoryzacyjną w najbliższej przyszłości:

Panie Dressler, sektor motoryzacyjny jest w trakcie radykalnej transformacji. Gdzie przewiduje Pan największe wyzwania dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego?

Przemysł zmaga się ze spadkiem wielkości produkcji od 2018 r. Obecna sytuacja nie jest porównywalna z tym, co wydarzyło się w roku 2008/2009, ale pokazuje, że dostawcy, którzy polegali wyłącznie na stale rosnących wolumenach, mogą szybko wpaść w kłopoty. To, czy rynek ożyje w 2020 r., czy później, zależy w dużej mierze od rozwoju sytuacji w Chinach i tego, jak szybko można rozwiązać kryzysy polityczne. Prawdziwym kryzysem motoryzacyjnym jest skala zmiany wywołanej przez globalne megatrendy, która dopiero nabierze rozpędu. Ta transformacja będzie bardzo długotrwała i przyniesie wyzwania, których nigdy wcześniej nie widziano. Jednym z przykładów jest przejście z jednostek o spalaniu wewnętrznym na elektryczne układy napędowe, które zmuszają producentów OEM do prowadzenia równoległych struktur produkcyjnych, przynajmniej przez pewien czas. To bardzo kosztowne. Producenci OEM i dostawcy nadal muszą inwestować w innowacyjne strategie mobilności, jeśli nie chcą, aby nowi gracze, tacy jak Uber, wchodzili i przejmowali udział w rynku. Wszystkie te inwestycje mają charakter strategiczny i wiele z nich nie zwróci się przed 2025 r., ale później. Ustanowienie nowych usług i przynoszenie zysków trwa dłużej. Nie wspominając już o tym, że działalność związana z pojazdami elektrycznymi – nawet jeśli nie weźmie się pod uwagę kosztów związanych z akumulatorami – będzie początkowo działalnością o niższych zyskach, ponieważ koszty produkcji są nawet wyższe niż w przypadku konwencjonalnych pojazdów.

Wspomniał pan o kilku trendach napędzających transformację. Czym one są?

Istnieją cztery główne megatrendy: nowa mobilność, autonomiczna jazda, cyfryzacja i elektryfikacja. Nazywamy je trendami MADE (ang. Mobility, Autonomous driving, Digitalization and Electrification), częściowo dlatego, że niekoniecznie można je wyraźnie od siebie odróżnić, a także wzajemnie się wzmacniają. Pewne jest to, że zmieniają sposób, w jaki ludzie mają dostęp do mobilności dziś, a jeszcze bardziej jaki będą mieć w przyszłości. Oczywiście trendy te wpływają na przemysł motoryzacyjny, jego rynek i modele biznesowe. Regularnie publikujemy nasz Radar Zakłóceń Motoryzacyjnych, aby przedstawić zmiany, które się tutaj toczą, przybliżając odpowiednie liczby, dane i fakty. Z każdą wydaną przez nas nową edycją uderza nas to, jak szybko się zmieniają rzeczy i jak duży wpływ ma transformacja na ekosystem motoryzacyjny! To nie tylko wpływa na „klasycznych” producentów OEM – dotyczy to również OES, jak pokazują nasze najnowsze badania Global Automotive Supplier Study. Krótko mówiąc, jeśli którykolwiek z graczy z branży nie przygotował się jeszcze na transformację motoryzacyjną, może być już za późno, aby to zrobić.

W którym z trendów MADE jest jeszcze najwięcej do zrobienia?

Nie jest tak samo dla wszystkich firm. Niektórzy producenci samochodów są bardzo zaawansowani w digitalizacji, wielu można nawet nazwać pionierami – i to nie tylko w ich własnej branży. Sektor motoryzacyjny wciąż czeka wiele zmian, które inne już przeszły, na przykład sektor detaliczny z e-commerce lub przemysł medialny. Ale nie ma wątpliwości, że nie tylko przemysł samochodowy będzie musiał poradzić sobie z nową sytuacją mobilności. Dotyczy to wszystkich miast, dostawców usług transportowych i innych graczy – wystarczy spojrzeć na liczbę alternatywnych ofert mobilności, takich jak car sharing, dzielenie przejazdu, a także usługi w zakresie mikromobilności, takie jak udostępnianie rowerów lub skuterów elektrycznych, które już się przyjęły w wielu światowych metropoliach. Inne oferty są już prawie gotowe do startu, takie jak latające taksówki, gdzie na rynku czeka się prawdziwa bitwa. Aby w przyszłości opracować działający system mobilności w mieście, potrzebujemy zintegrowanych strategii, które łączą wszystkie te oferty mobilności ze sobą oraz z siecią transportu publicznego. Jeśli Niemcy nie chcą pozostać w tyle, producenci samochodów, władze miast, zakłady energetyczne i wiele innych firm będzie musiało znacznie zwiększyć swoje zaangażowanie.

Co to oznacza dla modeli biznesowych w sektorze motoryzacyjnym? Czy firmy powinny patrzeć na strategiczne partnerstwa, powiedzmy z nowymi dostawcami mobilności?

Jeśli przejście na nową mobilność zakończy się powodzeniem, w naszych miastach w przyszłości będzie mniej samochodów, zwłaszcza prywatnych. Będzie to oczywiście miało bezpośredni wpływ na model biznesowy OEM i OES, który oczywiście koncentruje się na sprzedaży samochodów. Dlatego niektórzy producenci OEM pracują już nad nowymi modelami biznesowymi w obszarze mobilności, starając się rozwijać nowe rynki. Ale często znajdują się w sytuacji nierównej konkurencji ze startupami, które często są szybsze i zwinniejsze, ponieważ ich sponsorzy finansowi chętnie inwestują ogromne kwoty pieniędzy, przekonani, że będą jednym z niewielu dostawców, którzy to ostatecznie dostarczą na rynek. Producent samochodów nie zawsze będzie w stanie przetrwać tak zawziętą konkurencję. Dlatego absolutnie ma to sens – i jest naprawdę konieczne – aby producenci OEM angażowali się w strategiczne partnerstwa, jeśli chcą odgrywać rolę w przyszłych strategiach mobilności w perspektywie długoterminowej.

 

Z drugiej strony nowa mobilność zwiastuje także nowe możliwości dla przemysłu motoryzacyjnego. Rośnie na przykład zapotrzebowanie na pojazdy, które są specjalnie zaprojektowane i przeznaczone do świadczenia usług w zakresie mobilności, ze szczególnym naciskiem na potrzeby pasażerów, a nie tylko kierowcy. W naszym badaniu na temat pojazdów specjalnie zaprojektowanych obliczyliśmy, że do 2030 r. globalny rynek tych pojazdów wzrośnie do pięciu milionów rocznie.

Co więc muszą zrobić firmy, aby wygrać tę transformację?

Chociaż transformacja mobilności z pewnością nie oznacza końca najważniejszego sektora przemysłu w Europie, może mocno uderzyć w firmy. Muszą więc podjąć szybkie i zdecydowane działania. Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, ponieważ każda firma przychodzi do niego z innego punktu wyjścia. Ale są pewne podejścia, które zalecamy wszystkim. Należą do nich programy wydajności specjalnie ukierunkowane na transformację – radykalna zmiana, która będzie konieczna, wymaga przemyślanych kroków w celu sprostania wyzwaniu, które muszą być wspierane przez wszystkich interesariuszy firmy. Bez radykalnego przemyślenia obecnych struktur, kluczowych kompetencji, portfeli produktów, skomplikowanych struktur decyzyjnych i zdolności produkcyjnych oraz bez intensyfikacji wysiłków na rzecz digitalizacji ich działalności, producenci OEM i OES będą mieli trudności z przetrwaniem rosnącej presji na marże w nadchodzących latach. Gracze branżowi muszą także gromadzić ukierunkowaną wiedzę specjalistyczną w obszarach, które obiecują sukces w przyszłości, takich jak przestrzeń digitalizacji. Aby to zrobić, będą potrzebować ludzi z odpowiednim zestawem umiejętności – i jest to czynnik, który będzie nabierał coraz większego znaczenia w przyszłości, dlatego należy go włączyć do planów strategicznych przedsiębiorstw. Co ważne, nie zawsze konieczne jest, aby każda firma posiadała wszystkie umiejętności we własnym zakresie: przy opracowywaniu nowych i dochodowych modeli biznesowych często bardziej sensowne jest angażowanie się w partnerstwa lub inwestycje w kapitał podwyższonego ryzyka, częściowo po to, aby wykorzystać innowacyjną moc startupów. I wreszcie, jasna komunikacja jest ważna dla włączenia siły roboczej i dobrego samopoczucia w związku z transformacją. Jak to często bywa, właściwe przywództwo jest kluczem do sukcesu, ponieważ jego zarządzanie tworzy odpowiednią kulturę w firmie, aby wspierać przyszłościowe sposoby myślenia i działania w organizacji.

 

Wywiad udostępniony przez firmę Roland Berger (Kontakt w Polsce – Tomasz Narloch: Tel. +48 608 284 618)

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).