Nissan i Honda razem? | MOTOFAKTOR

Nissan i Honda razem?

Honda i Nissan, dwaj czołowi japońscy producenci samochodów, prowadzą rozmowy na temat możliwej fuzji, która miałaby zaradzić obecnym trudnościom obu firm.

Honda i Nissan, dwaj czołowi japońscy producenci samochodów, prowadzą rozmowy na temat możliwej fuzji, która miałaby zaradzić obecnym trudnościom obu firm. Wydane oświadczenie potwierdza, że prowadzone są rozmowy między tymi dwoma producentami. Nie ujawniono jednak szczegółów, terminów potencjalnej transakcji, ani formy, jaką przyjęłaby nowa spółka. W rozmowach uczestniczy również Mitsubishi, choć firma ta nie skomentowała jeszcze sytuacji.

Obie firmy wcześniej ogłosiły współpracę w zakresie produkcji pojazdów elektrycznych i technologii akumulatorów, co może przynieść korzyści obu stronom. Zarówno Honda, jak i Nissan stają w obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów, których technologie dorównują japońskim, a ceny są bardziej konkurencyjne. Dodatkowo, preferencje chińskich konsumentów skłaniają się ku rodzimym markom, co osłabia pozycję japońskich producentów na tym rynku.

Nissan boryka się również z konsekwencjami skandalu z udziałem byłego dyrektora generalnego, Carlosa Ghosna, aresztowanego w Tokio w 2018 roku pod zarzutem nadużyć finansowych. Wydarzenie to osłabiło sojusz Nissana z Renault i Mitsubishi, a redukcja udziałów Renault w Nissanie dodatkowo pogorszyła sytuację finansową firmy. W ostatnim okresie Nissan odnotował 90-procentowy spadek dochodu operacyjnego w porównaniu z poprzednim rokiem.

Honda również stoi przed wyzwaniami, planując do 2040 roku oferować wyłącznie pojazdy bezemisyjne na kluczowych rynkach. Jednak tempo transformacji jest niewystarczające z powodu niedostatecznej infrastruktury ładowania.

W Japonii zarówno Honda, jak i Nissan mierzą się z dodatkowymi problemami. Starzejące się społeczeństwo i malejąca liczba młodych nabywców prowadzą do spadku popytu na nowe samochody. Dodatkowo, restrykcyjne przepisy środowiskowe i rosnące koszty produkcji zmuszają firmy do inwestowania w drogie technologie, co obciąża ich finanse. Wzrost konkurencji ze strony zagranicznych producentów, zwłaszcza z Chin, oraz zmieniające się preferencje konsumentów w kierunku pojazdów elektrycznych i usług mobilności również stanowią istotne wyzwania dla obu koncernów.

W obliczu tych trudności, potencjalna fuzja Hondy i Nissana może być próbą konsolidacji zasobów i technologii w celu utrzymania konkurencyjności na globalnym rynku motoryzacyjnym.

Według Nikkei połączone przedsiębiorstwo Nissan-Honda-Mitsubishi odpowiadałoby sprzedaży ponad 8 milionów pojazdów rocznie. Umieściłoby to firmę wśród największych producentów samochodów na świecie, ale nadal poniżej Toyota Motor, która w 2023 roku sprzedała 11,2 miliona, a także Volkswagena, który w zeszłym roku odnotował sprzedaż 9,2 miliona pojazdów.

Takie połączenie byłoby największą fuzją w branży motoryzacyjnej od czasu, gdy Fiat Chrysler połączył się z francuską PSA Groupe, tworząc Stellantis w styczniu 2021 r.

Światowy przemysł samochodowy stoi przed wieloma wyzwaniami, w tym przejściem na pojazdy elektryczne, kategorią zdominowaną przez takie firmy jak Tesla i chiński BYD. Volkswagen
na przykład planuje zamknąć fabryki i zwolnić tysiące miejsc pracy w Niemczech, podczas gdy General Motors niedawno wycofał się z Cruise, swojej firmy produkującej autonomiczne taksówki.

W przypadku Hondy i Nissana istnieje również dodatkowe ryzyko w postaci polityki Donalda Trumpa, który planował wprowadzić cała także na samochody japońskie. Taka decyzja może wymagać gruntownej reorganizacji globalnych łańcuchów dostaw.

Chcesz być na bieżąco z informacjami? Obserwuj nas w wiadomościach Google:

belka Wiadomości Google

Źródło: CNBC, CNN

Źródło: