Mandat i sprawa sądowa za wymianę żarówki w samochodzie | MOTOFAKTOR

Mandat i sprawa sądowa za wymianę żarówki w samochodzie

W wyniku działań pracownic urzędu skarbowego właściciel warsztatu w Bartoszycach sądzi się o słuszność mandatu wystawionego jego pracownikowi.

Wieczorem w listopadzie ubiegłego roku Władysław Suszko, będący właścicielem warsztatu samochodowego w Bartoszycach, po skończeniu dziennego raportu kasowego opuścił warsztat, spiesząc się do lekarza. W tym czasie do warsztatu przyjechały dwie panie, które zgłosiły problem ze światłami w swoim samochodzie, czym  zajął się pan Cezary, pracownik pana Suszko. Sprawę opisuje dziennik „Fakt”.

 

Okazało się jednak, że kobiety to kontrolerki z Urzędu Skarbowego. Specjalnie z tylnego oświetlenia wyjęły żarówkę pozycyjną i prosiły o pomoc. Opowiadały mechanikowi, że są w trasie. Chociaż warsztat nie prowadzi sprzedaży części samochodowych, mechanik zaproponował im swoją prywatną żarówkę, a za wykonaną pracę pobrał 10 zł.

Wtedy panie wyjęły legitymacje skarbówki i zaproponowały mi mandat 500 zł, bo nie wystawiłem paragonu za żarówkę. Mandatu nie przyjąłem.

mechanik - pan Cezary

 

Sąd uznał go winnym wykroczenia, ale nie ukarał, natomiast US w Bartoszycach odwołał się od wyroku. Sąd rozstrzygnie spór 20 listopada.

 

Na nagłe kontrole skarbowe należy być przygotowanym, ponieważ Krajowa Administracja Skarbowa niedawno rozpoczęła ogólnokrajową akcję walki z szarą strefą, która obejmuje również warsztaty samochodowe.

 

Źródło: Fakt.pl

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).