SDCM liczy na to, iż podobnie jak ostatnio, najważniejsze doroczne spotkanie branży odbędzie się stacjonarnie, obiecując jednocześnie, iż dostępna będzie forma online.
Pracujący w motoryzacji nigdy nie narzekali na nudę. Branża od zawsze zmagała się z wyzwaniami, ale niewątpliwie aż do końca 2019 roku była bardziej przewidywalna. Od początku 2020 roku prognozowanie stało się trudniejsze. Z problemów pandemicznych, poprzez braki chipów płynnie przeszliśmy do zawirowań związanych z wojną w Ukrainie i widma kryzysu energetycznego.
Strach pomyśleć co będzie czarnym łabędziem w 2023 r. Nawet jeśli żaden się nie pojawi to „stare” problemy i wyzwania będą dostarczały wielu emocji i pracy. Rewolucja w motoryzacji trwa. Digitalizacja i pojazdy połączone, a z drugiej strony brak dostępu do danych firm z rynku wtórnego, pojazdy autonomiczne, elektryfikacja i ambitna polityka klimatyczna UE to tylko kilka z tematów istotnych dla branży, oderwanych od bieżących problemów geopolitycznych, które mogą także namieszać w 2023 r. Obserwujemy bowiem szereg wpływających na motoryzację konsekwencji wojny w Ukrainie. Od niestabilnych cen energii i surowców po groźby dalszych naruszeń łańcuchów dostaw czy wręcz ich zerwania, gdyby konflikt rozlał się na dalsze kraje. Z pewnością wszystkie te kwestie będą poruszane podczas najbliższego Kongresu – mówi Alfred Franke, Prezes Grupy MotoFocus.pl.
Jak zwykle Kongres będzie okazją do podsumowania wyników ostatnich kwartałów, a także poznania prognoz bazujących na informacjach od przedstawicieli branży.
Podobnie jak podczas poprzednich kongresowych spotkań, również w tej edycji odbędzie się specjalna sesja poświęcona zagrożeniom dla niezależnego rynku motoryzacyjnego. Wiele z tych zagrożeń ma wspólny mianownik jakim jest konkurencyjność branży lub też jej zagrożenie. Komisja Europejska, choć w grudniu 2020 roku zobowiązała się do przyspieszenia publikacji przepisów dotyczących dostępu do danych w pojazdach i dokonania tego do końca 2021 r. po raz kolejny przełożyła opublikowanie przepisów sektorowych. Jest to ogromny problem dla branży.
Dane generowane przez pojazdy dają nieprawdopodobny potencjał do ulepszania i rozwijania nowych usług, z korzyścią dla konsumentów. Jednak by uzyskać dostęp do tych danych, dostawcy z branży motoryzacyjnej i inni usługodawcy zewnętrzni polegają obecnie na woli i warunkach dyktowanych przez producentów pojazdów. Taki poziom kontroli na rynku niesie ze sobą ryzyko stawiania producentów samochodów w roli strażników czy też kontrolerów dostępu, co będzie mieć szkodliwy wpływ na uczciwą konkurencję, innowacyjność i wybór konsumentów. Strategie biznesowe wielu producentów pojazdów przewidują coraz większą obecność na aftermarkecie m.in. poprzez walkę także o usługi dla pojazdów od 4 do 7 lat. Ma w tym pomóc monetyzacja danych. Są jednocześnie przekonani o swojej uprzywilejowanej pozycji. Bez szybkiej ingerencji legislatora europejskiego konkurencyjność w branży będzie niestety fikcją. Kwestia utrzymania konkurencyjności branży motoryzacyjnej zajmie poczesne miejsce podczas najbliższego Kongresu SDCM – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM.
Jak informuje SDCM, podczas tegorocznego Kongresu zazębiające się kwestie związane z przemysłem i rynkiem motoryzacyjnym omawiane będą podczas drugiego dnia Kongresu, a nie jak dotychczas, w rozbiciu na dwa dedykowane poszczególnym obszarom dni. Będzie on dostępny dla wszystkich uprzednio zarejestrowanych. Pierwszy dzień przeznaczony będzie dla Członków SDCM oraz zaproszonych gości specjalnych.
Z okazji osiągnięcia pełnoletności naszego wydarzenia postanowiliśmy odświeżyć jego formułę i zaproponować naszym gościom nowe rozwiązania. Myślę, że tradycyjnie każdy znajdzie tam coś dla siebie, lecz jednocześnie wszyscy dostrzegą i docenią zmienioną formułę Kongresu. Już dziś zachęcam przedstawicieli branży motoryzacyjnej do zarezerwowania czasu dla nas – dodaje Tomasz Bęben.
Źródło: SDCM