Ostatnia zima była jedną z najcieplejszych w historii Europy. Nie tylko średnia temperatura w styczniu była o 3,1 stopnia wyższa niż średnia w styczniu w latach 1981-2010, ale ciepła zima wyjątkowo dała się odczuć w Europie Północnej. W Norwegii w całej Finlandii i północnej Rosji temperatury były o ponad 6 stopni wyższe niż średnia z lat 1981-2010. Ale anomalie pogodowe nie ograniczały się do wzrostu temperatury – było znacznie mniej śniegu niż wcześniej.

Mimo to nadal spora część europejskich właściciele samochodów używa dwóch zestawów opon – letniego i zimowego i zmienia je w zależności od sezonu. Istnieją jednak pewne wyjątki od tej zasady: Hiszpania, Portugalia, Wielka Brytania i Irlandia to głównie rynki opon letnich – śnieg jest bowiem rzadkością w tych krajach. Z drugiej strony prawie połowa krajów europejskich wymaga obowiązkowego stosowania opon zimowych w okresie zimowym – od Turcji po Niemcy i Skandynawię po kraje bałtyckie.

Mimo to nadal spora część europejskich właściciele samochodów używa dwóch zestawów opon – letniego i zimowego i zmienia je w zależności od sezonu. Istnieją jednak pewne wyjątki od tej zasady: Hiszpania, Portugalia, Wielka Brytania i Irlandia to głównie rynki opon letnich – śnieg jest bowiem rzadkością w tych krajach. Z drugiej strony prawie połowa krajów europejskich wymaga obowiązkowego stosowania opon zimowych w okresie zimowym – od Turcji po Niemcy i Skandynawię po kraje bałtyckie.

Chociaż nie ma wątpliwości co do wydajności i bezpieczeństwa opon sezonowych, to coraz więcej producentów ogumienia wprowadza do oferty nowe modele opon całorocznych. Z każdym rokiem postęp technologiczny i coraz bardziej różnorodny portfel produktów całorocznych sprawiają, że zmniejsza się kompromis i różnica w zakresie właściwości jezdnych samochodu niż było to jeszcze kilka lat temu. Dodatkowo, wiele opon całoroznych spełnia wymagania i parametry opon zimowych (oznaczonych jako „M + S ”).

Opony całoroczne sprawdzają się jako ekonomiczne rozwiązanie dla samochodów o niskiej mocy, które rzadko jeżdżą poza miastami (co oznacza zarówno niski roczny przebieg, jak i niskie ryzyko napotkania „białych dróg”), mogą być także opłacalną opcją dla każdego, z wyjątkiem tych, którzy pokonują samochodem duże odległości w miesiącach letnich.

Nic więc dziwnego, że opony całoroczne szybko zdobywają udział w rynku. Na przykład we Włoszech jest to wzrost o 15% od zera w zaledwie 7 lat temu. W 2019 roku sprzedaż opon całorocznych wzrosła o 22%, podczas gdy cały rynek opon spadł o 3%.

A jak to jest w Polsce?

Podobne tendencje, zbieżne z danymi PZPO, zauważają przedstawiciele firmy Yokohama.

Jeśli chodzi o wybór opob, europejscy kierowcy nie są podzieleni wzdłuż linii „Północ” kontra „Południe”. Różnica wynika raczej z podziału między terenami zurbanizowanymi a terenami górskimi, czy wyżynami – to te czynniki najczęściej determinują wybór rodzaju ogumienia. Wszędzie tam, gdzie są góry (Norwegia, Alpy lub Pireneje), zimą jest spora szansa na opady śniegu, a lokalni właściciele samochodów zwykle są wierni oponom zimowym, które zapewniają lepszą przyczepność na śniegu i lodzie.

Odwrotnie jest w przypadku krajów Beneluksu lub północno-zachodnich Niemczech, gdzie jedna trzecia sprzedawanych zestawów opon to ogumienie całoroczne – tak wynika z danych niemieckiej organizacji Bundesverband Reifenhandel und Vulkaniseur-Handwerk.

Jak w takim razie może rozwijać się w przyszłości rynek opon? Czy w niektórych krajach opony całoroczne coraz częściej będą zastępować opony sezonowe?

Jak zatem mogą zmienić się zasady gry na ryku opon w najbliższych latach? Dziś średnie nasycenie rynku oponami całorocznymi na rynku UE wynosi około 11%, ale w ciągu najbliższych 4 lat może wzrosnąć do 17-18%. Zmienia się klimat, technologia podążą za zmianami klimatycznymi, zmieniają się także przyzwyczajenia właścicieli samochodów.